Rz: Wyszły na jaw kolejne nieprawidłowości w systemie oceniania egzaminów maturalnych. Czy dobrym pomysłem było zastąpienie uczelnianych egzaminów na studia tzw. nowymi maturami?
Prof. Łukasz Turski: Matura jest ułomną metodą selekcji na studia. Uczeń musi od razu zdecydować, na jaki kierunek chce iść, czyli z czego chce zdawać maturę. W wieku 18, 19 lat musi podjąć bardzo trudną decyzję, która zaważy na całej jego przyszłości. Wszystko przez to, że tak skonstruowane są mechanizmy selekcji, a także same uczelnie, które podzielone są na wydziały. Moim zdaniem młody człowiek dopiero na uniwersytecie powinien decydować, co tak naprawdę go interesuje.
Tylko jak w takim razie przeprowadzić selekcję na ten uniwersytet?
Matura nie jest mechanizmem, który może sprawdzić jakiekolwiek predyspozycje. Dawniej na Zachodzie rzeczywiście była moda na podobne egzaminy. Ale od tego już się odchodzi. Najlepsze amerykańskie uczelnie w ogóle nie biorą już pod uwagę takich testów. Działy rekrutacyjne liczących się uniwersytetów zaczynają poznawać uczniów już półtora roku przed końcem szkoły. Współczesna technika umożliwia dogłębne poznanie młodego człowieka.
W jaki sposób?