Aktualizacja: 11.03.2015 06:45 Publikacja: 10.03.2015 19:29
Po uwolnieniu 20 kwietnia 2014 roku, Nicolas Henin (pośr. z dziećmi) został wraz z innymi francuskimi zakładnikami przyjęty przez prezydenta Francji Francois Hollande'a (z l.) i szefa dyplomacji Laurenta Fabiusa (z pr.)
Foto: picture-alliance/dpa
Nicolas Henin był w Syrii przed dziesięć miesięcy w rękach dżihadystów Państwa Islamskiego. W tym czasie miał nie raz okazję do rozmów z porywaczami. Komunikacja między nimi przebiegała bez zakłóceń. Dżihadyści rozmawiali albo po angielsku, albo po francusku. Henin zapewnił w wywiadzie dla BBC, że „zdecydowanie nie pochodzili z krajów arabskich”. „Oni są dziećmi naszych społeczeństw, naszej kultury. Władają naszym językiem i posiadają to samo podłoże kulturowe, co my. Oglądają te same filmy, grają w te same gry komputerowe, co nasze dzieci. Są produktami naszej kultury, naszego świata”. Dżihadyści znali teletubisie a teraz oglądają amerykański serial „Gra o tron”.
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas