Reklama

Czy śledczy zajrzą do Dropboxu

Już całe jawne akta sprawy są w sieci. W tym wysłany do USA wniosek o pomoc prawną.

Aktualizacja: 18.06.2015 07:29 Publikacja: 17.06.2015 21:00

Ewentualna pomoc prawna z USA pomogłaby wyjaśnić, czy za podsłuchami stał biznesmen Marek Falenta, j

Ewentualna pomoc prawna z USA pomogłaby wyjaśnić, czy za podsłuchami stał biznesmen Marek Falenta, jak twierdzi prokuratura, czy ktoś zupełnie inny, co dopuszcza ABW

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

„Działając w imieniu i na rzecz Narodu Polskiego, w imię demokracji i wolności publikujemy wszystkie tomy akt afery podsłuchowej" – napisał na stronie swojej gazety kontrowersyjny biznesmen Zbigniew Stonoga. Łamiąc zakaz nałożony przez prokuraturę, podał link do serwisu, w którym umieścił kolejne akta śledztwa dotyczącego nielegalnie podsłuchanych rozmów polityków i biznesmenów w warszawskich restauracjach.

Stonoga ma być przesłuchany. Niewykluczone, że prokuratura wystąpi o areszt i postawi mu nowe zarzuty.

Tydzień temu biznesmen opublikował na Facebooku 21 tomów akt, teraz na polskim popularnym portalu siedem. W ten sposób do sieci trafiły wszystkie jawne materiały ze śledztwa. Długo miejsca nie zagrzały, bo po południu konto zablokowano.

Co zawierają nowe tomy?

W jednym z nich jest wniosek o pomoc prawną ze stycznia 2015 r. wysłany do USA. Prokuratura skierowała go po ustaleniu, że część plików dźwiękowych z rozmowami VIP-ów (np. Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim) umieszczono na amerykańskim serwerze Dropbox, w tzw. chmurze.

Na Dropbox.com miało się znajdować kilka nagrań z tych, jakie latem 2014 r. ujawnił tygodnik „Wprost". „Gazeta Polska" niedawno pisała, że dostęp do serwera dzięki programowi PRISM miały amerykańskie specsłużby.

Prokuratorzy wyjaśniają we wniosku, że polskie śledztwo dotyczy nielegalnego podsłuchiwania najważniejszych osób w państwie, o co podejrzani są kelnerzy z restauracji mający działać na zlecenie biznesmena. Zaznaczają, że nagrano potajemnie ok. 70 osób: polityków, ministrów i biznesmenów z firm o „strategicznym znaczeniu" .

– Jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną amerykańską, która wie, że bardzo nam zależy na pomocy w tej sprawie – mówi „Rzeczpospolitej" Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej.

Reklama
Reklama

Pozytywną odpowiedź śledczy uważają za możliwą, m.in. dlatego że, jak tłumaczy Martyniuk, „w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak w Polsce, podsłuchiwanie innych bez ich wiedzy jest przestępstwem". – Odmowa przez USA realizacji wniosków o pomoc prawną wiąże się głównie z takimi sytuacjami, kiedy dany czyn nie jest tam uznawany za przestępstwo – dodaje Mateusz Martyniuk. Chodzi o sytuację, gdy sprawa dotyczy np. mowy nienawiści.

Adwokat Mariusz Paplaczyk, specjalista z zakresu prawa międzynarodowego, nie podziela optymizmu prokuratury. Wskazuje, że wykonanie tej pomocy prawnej mogłoby się wiązać z naruszeniem interesu amerykańskiej firmy (tu: Dropboxu). – Amerykańscy prawnicy są na to wyczuleni i zawsze ostro protestują, gdy w grę wchodzi interes korporacyjny – mówi mec. Paplaczyk. Sebastian Małycha z zajmującej się informatyką śledczą firmy Mediarecovery zwraca jednak uwagę na regulamin Dropboxu. – Jest w nim zapis o treści: „Możemy ujawnić informacje stronom trzecim, jeżeli stwierdzimy, że takie ujawnienie jest konieczne w celu zachowania zgodności z prawem". Amerykańskie służby nie mają innego wyjścia, niż przekazać te dane Polakom, jeśli chcą skutecznie walczyć z cyberprzestępczością – dodaje.

Podkreśla, że tylko globalna współpraca może przynieść efekty z uwagi na charakterystykę przestępstw w internecie. – Dzięki sieci przestępcy mogą prowadzić swój proceder w każdym zakątku świata. Dlatego wraz z upowszechnianiem internetu zaczęto ustalać międzynarodowe reguły współpracy w zakresie cyberprzestępczości. Dobrym przykładem jest współpraca policji w ramach Europolu i Interpolu – mówi Małycha.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama