- Sprawa wydaje się poważna - tak były szef CBA ocenił publikację przez "Do Rzeczy" zapisu z nielegalnie nagranej rozmowy pomiędzy byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim a Ryszardem Kaliszem. Kalisz sugeruje w niej, że z informacji, jakie przekazał mu gen. Nosek wynika, że szef MON Tomasz Siemoniak może być zamieszany w korupcję, a "sprawa może sięgać nawet wyżej". - To sugeruje, że chodzi o otoczenie Donalda Tuska lub Bronisława Komorowskiego - zauważył Kamiński.
Kamiński stwierdził również, że należy wyjaśnić dlaczego gen. Nosek spotkał się z Kaliszem. - To nie są koledzy z podwórka, okoliczności tego spotkania są zadziwiające. Prokuratura powinna zbadać, czy doszło do złamania tajemnicy państwowej przez gen. Noska - mówił w TVN24 były szef CBA, który stwierdził, że "zakłada, iż Kalisz nie jest kompletnym konfabulantem".
Kamiński zauważył również, że z ujawnionej treści rozmowy wynika, iż Aleksander Kwaśniewski nie był zdziwiony, gdy w kontekście korupcji pojawiło się nazwisko Siemoniaka. - Pada nazwisko Siemoniaka i jest przyjmowane jako rzecz oczywista. To świadczy o reputacji tego rządu. Można podać dowolne nazwisko członka rządu (mówiąc o korupcji) i nie wywołuje to zdziwienia - mówił wiceszef PiS.