Po raz pierwszy od dekady obchody związane z postacią św. Włodzimierza (uznawanego za świętego również przez Kościół katolicki) prowadzone są oddzielnie w Kijowie i Moskwie. Rosja za wszelką cenę stara się udowodnić, że książę był protoplastą państwa rosyjskiego.
1000-lecie śmierci kijowskiego władcy, świętego Włodzimierza Chrzciciela Rusi, Kreml uświetnił wielkim przyjęciem na 400 osób. „Faktycznie umożliwił on stworzenie silnego, scentralizowanego państwa rosyjskiego" – mówił na nim o średniowiecznym księciu znad Dniepru prezydent Władimir Putin.
Z kolei ukraiński prezydent w czasie kijowskich obchodów tej samej rocznicy powiedział: „Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa nasze państwo stało się pełnoprawną częścią chrześcijańskiej Europy. (...) I dlatego możemy utożsamiać Włodzimierzowy chrzest ze świadomym europejskim wyborem".