Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej na pewno nie stanie przed Pałacem Prezydenckim. Nie może się tam znaleźć z powodów konserwatorskich - mówi w rozmowie z RMF FM rzecznik warszawskiego ratusza Bartosz Milczarczyk. To odpowiedź władz miasta na sugestie Andrzeja Dudy dotyczące miejsca upamiętnienia ofiar.

Władze miasta i konserwator zabytków są zdania, że "układ urbanistyczny Krakowskiego Przedmieścia i Traktu Królewskiego jest układem zamkniętym" i nie można zaburzać go nowymi budowlami.

Rzecznik Ratusza podkreślił, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz jest gotowa na rozmowę z prezydentem Dudą, o której ten już wspominał. Tematem rozmowy nie będzie jednak umiejscowienie pomnika w obszarze chronionym, ale harmonogram prac monumentu na ustalonym przez Radę Warszawy miejscu - na rogu Trębackiej i Focha.

Według prezydenta, pomnik powinien stanąć w miejscu, gdzie po katastrofie gromadzili się Polacy, by oddać hołd jej ofiarom. - Myślę, że tak po prostu powinno być. Myślę też, że w gruncie rzeczy takie jest oczekiwanie większości polskiego społeczeństwa - mówił Duda w majowym wywiadzie dla RMF FM.