Stępkowski: Do wizyty Komisji Weneckiej należy podejść beznamiętnie

Cieszy mnie brak emocjonalnych wystąpień ze strony rządu przy okazji drugiej wizyty Komisji Weneckiej. Szkoda, że pierwszej towarzyszyło tyle emocji - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Prof. Aleksander Stępkowski z Uniwersytetu Warszawskiego.

Aktualizacja: 14.09.2016 10:18 Publikacja: 14.09.2016 09:48

Prof. Aleksander Stępkowski

Prof. Aleksander Stępkowski

Foto: rp.pl

Przedstawiciele Komisji Weneckiej w poniedziałek i wtorek rozmawiali z przedstawicielami parlamentu, Sądu Najwyższego, Ministerstwa Sprawiedliwości, RPO oraz przedstawicielami Trybunału Konstytucyjnego i kancelarii premiera. Opinia na temat nowej ustawy o TK zostanie przyjęta 14 października.

- To pewna procedura, do której należy podejść beznamiętnie. Opinia gremium międzynarodowego - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE prof. Aleksander Stępkowski z Uniwersytetu Warszawskiego, były wiceminister spraw zagranicznych.

Podkreślił, że cieszy go brak emocjonalnych wystąpień ze strony rządu przy okazji drugiej wizyty Komisji Weneckiej. - Szkoda, że pierwszej wizycie towarzyszyło tyle emocji - stwierdził. Prof. Stępkowski zwrócił uwagę, że do Wenecji pojechała duża delegacja z Polski. - Nieproporcjonalnie duża do wagi wydarzenia. Rząd potraktował to jako sprawę zbyt dużego kalibru - powiedział profesor.

W ocenie Aleksandra Stępkowskiego, pewien szkic opinii Komisji Weneckiej jest już stworzony, a wizyta przedstawicieli KW miała być okazją do tego, by o pewne kwestie jeszcze dopytać.

- O ostatecznym kształcie opinii decyduje osoba szarego urzędnika, sekretarza danego zespołu, który zwłaszcza, gdy negocjacje odbywają się na dzień przed wydaniem opinii, ma bardzo duży wpływ na jej ostateczne brzmienie - powiedział prof. Stępkowski. - Zaryzykowałbym stwierdzenie, że te opinie mają pewien zamysł, pewną linię i sekretarz w Komisji bardzo tej linii pilnuje - dodał.

Pytany o to, czy Polska mogła uniknąć interwencji Komisji Weneckiej, prof. Aleksander Stępkowski odpowiedział, że raczej nie. - To by nas nie ominęło, co przyznał sekretarz generalny Thorbjorn Jagland. W grudniu już się przymierzał do wystąpienia do Komisji Weneckiej z prośbą o opinię. Widać było, że to sytuacja nieunikniona.

W ocenie prof. Stępkowskiego Polska miała dwie możliwości. - Mogliśmy albo czekać, by być podciągniętym pod pręgierz Europy, albo uprzedzić fakty i uciec do przodu. I to się przez pewien czas udawało, co było widać podczas wystąpienia premier Szydło w Parlamencie Europejskim - powiedział profesor.

Wspomniał o tym, że Węgrzy trzynaście razy udawali się do Wenecji. Prof. Stępkowski powiedział, że trudno ocenić, czy dla Polski przygoda z Komisją Wenecką skończy się szybko. - Na razie dynamika jest coraz mniejsza, liczę na to, że nie będziemy tak często w Wenecji - powiedział. Dodał, że Polska powinna podejść do tego tak bezemocjonalnie, jak podczas niedawnej wizyty Komisji Weneckiej.

Pytany o to, co mogłoby zakończyć trwający blisko rok konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego, prof. Stępkowski przyznał, że w tej chwili mamy do czynienia ze starciem siłowym. - Dawno przestał to być spór prawny, to próba tego, kto kogo zmorze. Rząd czeka do grudnia na koniec kadencji prezesa TK i liczy na to, że Trybunał ulegnie. Tu potrzebujemy politycznego konsensusu, albo ktoś kogoś musi zmóc - ocenił prof. Stępkowski.

Przedstawiciele Komisji Weneckiej w poniedziałek i wtorek rozmawiali z przedstawicielami parlamentu, Sądu Najwyższego, Ministerstwa Sprawiedliwości, RPO oraz przedstawicielami Trybunału Konstytucyjnego i kancelarii premiera. Opinia na temat nowej ustawy o TK zostanie przyjęta 14 października.

- To pewna procedura, do której należy podejść beznamiętnie. Opinia gremium międzynarodowego - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE prof. Aleksander Stępkowski z Uniwersytetu Warszawskiego, były wiceminister spraw zagranicznych.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej