W poniedziałek w stołecznym Parku Wolności z powstańcami spotkał się prezydent Andrzej Duda. Jednym z mówców był prof. Leszek Żukowski, prezes Światowego Związku Żołnierzy AK. Nawiązywał do dzielenia społeczeństwa na sorty i mówił, że boi się utraty wolności przez Polskę.
Z kolei w Sejmie politycy PO Małgorzata Kidawa-Błońska i Michał Szczerba przypomnieli wypowiedź Żukowskiego z podobnych obchodów przed rokiem. – Może dojść do tego, że bohaterowie będą umierali w zapomnieniu, mówiąc w przenośni: gdzieś pod płotem – mówił wtedy prezes Światowego Związku Żołnierzy AK.
Zbyt wysokie koszty
Prof. Żukowski zaapelował przed rokiem o przygotowanie ustawy mającej zwolnić powstańców z opłat za pobyt w domach opieki społecznej. Wyjaśniał później „Rzeczypospolitej", że dla wielu weteranów koszty pobytu są barierą nie do przejścia. W Warszawie wynoszą miesięcznie ponad 4 tys. zł, a powstańcy muszą pokrywać te koszty do wysokości 70 proc. swojej emerytury. Resztę powinna dopłacić rodzina weterana.
W efekcie posłowie PO już we wrześniu wnieśli propozycję zakładającą, że koszt pobytu powstańca w domu opieki będzie w połowie pokrywany przez miasto, a w połowie przez budżet państwa. Projekt trafił jednak do sejmowej zamrażarki. I w tej sprawie w poniedziałek konferencję zwołała PO.
Zdaniem Platformy koszty realizacji projektu nie byłyby wysokie. W Polsce żyje bowiem około 2 tys. powstańców, z czego pobytem w domu pomocy społecznej mogłoby być zainteresowanych około 300 osób. Jaki jest więc powód zwłoki?