– Nasz region odpowiada za 10 proc. polskiego eksportu, ale staramy się stwarzać takie warunki naszym firmom, aby eksport rósł, i to dynamicznie. Dlatego pokaźną cześć pieniędzy z nowego regionalnego programu operacyjnego przeznaczyliśmy na wspieranie rozwoju eksportu – mówił we Wrocławiu Jerzy Michalak, członek zarządu województwa dolnośląskiego, podczas wręczenia nagród w tegorocznej edycji konkursu Regionalne Orły Eksportu.
Jak przypomniał, kierunki eksportu z Dolnego Śląska to przede wszystkim Niemcy, Czechy, ale też Wielka Brytania, Francja i USA.
Potwierdzili to najlepsi tamtejsi eksporterzy, wskazując, że na kontynencie europejskim stawiają przede wszystkim na Europę Zachodnią (59 proc. wskazań), a poza nim na Amerykę Północną (30 proc. głosów).
– Szukamy zamożniejszych klientów na takich rynkach jak amerykański, ale też japoński i koreański – mówił Karol Stasik, prezes Zakładów Ceramicznych Bolesławiec. – Atutami tych rynków jest ich stabilność i podobne zasady prowadzenia biznesu jak w Polsce – tłumaczył Łukasz Kościjańczuk z firmy doradczej Crido Taxand.
Dolnośląscy eksporterzy celują też i w inne rynki, choćby w chiński. – W przypadku Chin trzeba przede wszystkim pamiętać o różnicach kulturowych. Poza tym warunkiem prowadzenia tam biznesu jest posiadanie chińskiego partnera – wyjaśniał Maciej Wilk, dyrektor warszawskiego biura Hong Kong Trade Development Council. Jak go znaleźć? – Są dwa główne sposoby. Pierwszy to udział w targach, a drugi to oferowana przez nas usługa indywidualnego wyszukiwania partnerów handlowych – zachęcał Wilk.