- To są wybory o wszystko. Mam to trochę w genach, że jak jest taka walka, to się do takiej walki staje - mówił Karnowski, pytany o powód startu w wyborach do Sejmu.
- Nadszedł czas, że w Polsce możemy albo wrócić na tor europejski, demokratyczny, polski, albo być coraz bardziej republiką węgierską-białoruską. Stąd ta walka i stąd też namowa innych samorządowców, z mniejszych miast, z mniejszych gmin, także do startowania - dodał.
Jacek Karnowski: Jestem przekonany, że premierem będzie Donald Tusk
- Wszystkie ręce na pokład. Na pewno chęć pokazania naszej skuteczności i wykorzystania tej wiedzy z bezpośrednich kontaktów z ludźmi w przyszłym parlamencie. I też odbudowa samorządności: dziś zabrane są pieniądze, kompetencje, rozdawane są tylko po partyjnym uważaniu jakieś czeki tekturowe - mówił też.
Karnowski pytany o to czy nie obawia się, iż - jeśli zostanie wybrany na posła - wówczas zarząd komisaryczny w Sopocie wprowadzi rząd PiS stwierdził, że jest przekonany, że potrwa to tylko do sformowania rządu przez Donalda Tuska.
Czytaj więcej
W kilku okręgach doszło do koalicyjnych tarć. Powodem była obawa, czy mało rozpoznawalni kandydaci Polski 2050 są w stanie uzyskać mandaty.