„Wróg kontynuuje agresję na pełną skalę przeciwko Ukrainie. Obecnie na terytorium Ukrainy rozmieszczono ponad 60 batalionowych grup taktycznych” - poinformowano w wieczornym komunikacie, dodając, że wzdłuż północnej granicy operują startujące z lotniska Łuniniec na Białorusi samoloty Su-25SM. „Podstępny plan rosyjskich najeźdźców jest już jasny. Głównym celem operacji jest zablokowanie Kijowa, utworzenie korytarza lądowego do Półwyspu Krymskiego i samozwańczego Naddniestrza” - podkreślono.

W komunikacie czytamy, że to właśnie w tym celu 200 rosyjskich żołnierzy powietrznodesantowych próbuje opanować podkijowskie lotnisko Hostomel. „Innym celem agresora, jak zauważono, jest wyrządzenie szkód w krytycznej infrastrukturze cywilnej, która jest regularnie atakowana przez ataki powietrzne i rakietowe” - zaznaczono w oświadczeniu.

Czytaj więcej

Mężczyźni w wieku 18-60 lat z zakazem wyjazdu z Ukrainy

„Na obrzeżach Chersonia toczą się walki. Nieprzyjaciel próbuje ominąć miasto od wschodu i kontynuować ofensywę w kierunku Mikołajowa. Rozpoczęły się dwa ataki rakietowe w okolicy miejscowości Bujalik Kupalik. Grupa Sił Obronnych nadal prowadzi operację obronną w celu odparcia agresji zbrojnej. Jednostki zmechanizowane i pancerne bronią się na północy wzdłuż granicy Peremoha-Głuchów. Kolumna rosyjskich okupantów została zatrzymana” - czytamy w komunikacie.

Walki toczą się także w okolicach innych miejscowości - Wojska Lądowe wymieniają między innymi Charków i Sumy. Ukraińska armia, przekonując o „wyjątkowo niskim morale wroga”, apeluje: „każda butelka z benzyną rzucona z dachu w kierunku wrogiego czołgu, każdy strzał z broni myśliwskiej w pojazd okupanta ostro zmniejsza apetyty ofensywne najeźdźców, daje znaczną przewagę siłom obronnym w odpieraniu agresji zbrojnej”.