Piątkowe wydarzenia były kontynuacją tego, co widzieliśmy w czwartek. Inwestorzy masowo uciekali od ryzyka wyprzedając akcje, a także waluty krajów rynków wschodzących, co jest oczywiście odpowiedzią na cła ogłoszone w środę wieczorem przez Donalda Trumpa. Suchą nogą przez to otoczenie nie mógł przejść także złoty. W piątek znów nasza waluta wyraźnie traciła na wartości. Popołudniu euro drożało o około 0,9 proc. osiągając poziom 4,25 zł. Dolar drożał o 1 proc. do 3,86 zł, a frank szwajcarski drożał aż o 1,9 proc. do 4,53 zł. Szczególnie zachowanie franka, który jest traktowany na rynku walutowym jako bezpieczna przystań, jasno sugeruje, że kapitał szuka przede wszystkim bezpieczeństwa.