Pogłębiająca się słabość dolara wspiera notowania krajowej waluty. Pomagają jej także najnowsze dane o inflacji. W efekcie w godzinach przedpołudniowych największy spadek zanotował dolar, schodząc do poziomu 3,82 zł. Jednocześnie minimalnie mniej płacono za euro, które kosztowało nieco ponad 4,27 zł. Nieco mocniej traci frank szwajcarski, który obniżył się do 4,53 zł.
Czytaj więcej
Inflacja w Polsce we wrześniu wyniosła 4,9 proc. rok do roku - podał w poniedziałek GUS w szybkim szacunku. To najwyższy odczyt od grudnia 2023 r.
Dane o inflacji wsparły złotego
Początek tygodnia przynosi wyraźne osłabienie dolara, któremu szkodzi perspektywa dalszych głębszych cięć stóp w Stanach. To podbiło notowania EURUSD do poziomu 1,12 zł. Taki obrót wydarzeń rynkowych jest korzystny dla złotego. Oprócz słabnącego dolara krajową walutę wspierają najnowsze dane o inflacji za wrzesień, która przyspieszyła do 4,9 proc. r./r. będąc nieco powyżej szacunków ekonomistów. Niesłabnący wzrost cen teoretycznie oddala perspektywę obniżek stóp procentowych przez RPP, co ma pozytywne przełożenie na krajową walutę. Dyskusja na temat obniżek może jednak wrócić już za kilka miesięcy , gdy wzrost cen ponownie zacznie hamować. - EUR/PLN ustabilizował się ostatnio pod 4,30, a USD/PLN pod koniec września osiągnął trzyletnie minima w okolicy 3,80. W minionych 12 miesiącach kurs euro spadł o 8 proc., a notowania dolara runęły aż o 13 proc. Po tak znaczącym skoku polska waluta może mieć bardzo ograniczony potencjał do przedłużenia umocnienia, ale powinna pozostać silna i relatywnie odporna na zawirowania – wskazują Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.