We wtorek na łamach rp.pl ostrzegaliśmy przed pierwszą zorganizowaną próbą ataku hakerów na polskie kancelarie prawnicze ("Polscy prawnicy na celowniku hakerów"). Do specjalistów, zajmujących się bezpieczeństwem w sieci zgłosił się adwokat, który w trakcie elektronicznej korespondencji z rzekomym kontrahentem otrzymał podejrzany link, którego otwarcie powodowało zainstalowanie zainfekowanego programu.
Serwis ZaufanaTrzeciaStrona.pl, który ujawnił problem, informuje o co najmniej czterech innych przypadkach ataków na kancelarie prawnicze w Polsce.
Jak się okazuje zagrożeń, jakie czyhają na prawników w sferze informatyki jest więcej. Podzielił się nimi mec. Artur Piechocki, radca prawny specjalizujący się w prawie internetu.
Najlepszy sposób na ograniczenie ryzyka
Zagrożenia bezpieczeństwa teleinformatycznego dotyczące kancelarii prawnych nie są niczym niezwykłym na tle zagrożeń dotykających innych przedsiębiorców, czy grupy zawodowe. Odrzucając bowiem wątek emocjonalny oraz element szczególnego zaufania społecznego, jakim darzy się prawników, można stwierdzić, że stanowimy po prostu jedną z grup zawodowych narażonych na te same zagrożenia, które dotykają inne grupy. Zresztą próby wyłudzenia informacji od prawników zdarzały się już wcześniej, lecz nie były nagłośnione, m. in. ze względu na prestiż samych kancelarii, czy ochronę dóbr klientów kancelarii. Podobne sprawy mają miejsce również w innych krajach, a tematyce cybersecurity poświęcone zostały nawet specjalne międzynarodowe grupy dyskusyjne, które skupiają zarówno prawników, jak i specjalistów z zakresu informatyki śledczej z wielu krajów.