Ile ministerstwa wydają na nagrody dla urzędników. Zaciskania pasa nie ma

Uznaniowe nagrody nie zachęcą do pracy. Choć ministerstwa przeznaczają na nie miliony, urzędnicy odchodzą.

Publikacja: 13.10.2022 19:20

Ile ministerstwa wydają na nagrody dla urzędników. Zaciskania pasa nie ma

Foto: Adobe Stock

Tylko w tym roku na nagrody za szczególne osiągnięcia dla zatrudnionych w ministerstwach wydano 45,5 mln zł. To informacje z 13 ministerstw. Resorty sprawiedliwości, zdrowia oraz sportu i turystyki nie podały danych.

Wcale nie dużo

Miliony przeznaczane na nagrody wcale nie oznaczają, że zatrudnieni w ministerstwach się obłowili. Płace, w porównaniu z sektorem prywatnym, nie są wysokie. Problemem jest też to, że zbyt dużą ich część stanowią dodatkowe składniki, m.in. właśnie uznaniowe nagrody.

– Obecne płace w urzędach administracji rządowej są relatywnie niskie i niekonkurencyjne względem sektora przedsiębiorstw. Kwota bazowa w służbie cywilnej jest zamrożona od 2020 r – mówi Jerzy Siekiera, prezes Stowarzyszenia Absolwentów KSAP. I dodaje, że w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok kwotę bazową podnosi się jedynie o 7,8 proc., a więc nie uwzględniając chociażby tegorocznej inflacji.

Eksperci podkreślają, że nagrody nie zastąpią podwyżek płac. Już w sprawozdaniu za 2021 r. szef służby cywilnej alarmował, że w co trzecim urzędzie administracji rządowej może być problem z wykonaniem zadań. Wszystko przez odejścia z pracy. Pracownicy urzędów najczęściej składają wypowiedzenie ze względu na zbyt niskie pensje. Podkupują ich pracodawcy z sektora prywatnego. Członkowie korpusu służby cywilnej skarżą się na nadmiar obowiązków i pracę pod stałą presją. Nawet ministerstwa, a więc urzędy z najwyższymi wynagrodzeniami, nie zawsze są w stanie zatrzymać pracowników.

Zeszłoroczny wskaźnik odejść ze służby cywilnej wyniósł aż 8,8 proc.

– Dlatego postulujemy, by wzrost kwoty bazowej powiązać ze wzrostem średniego wynagrodzenia w gospodarce. Wówczas pensji nie trzeba by łatać powszechnymi nagrodami – zaznacza Jerzy Siekiera.

Polityka wynagradzania bardzo różni się w poszczególnych resortach. Wyjątkowo duże środki, bo aż 25,5 mln zł, wydano na nagrody w Ministerstwie Finansów. Zatrudnienie w tym resorcie jest jednak bardzo wysokie – to 64 577 osób (pracowników oraz funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej). Średnio na osobę przypadło zaledwie 395 zł.

Zaskakująco dobre rezultaty w tym roku musieli jednak osiągać zatrudnieni w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Od stycznia wypłacono im już 4,84 mln zł nagród. W ministerstwie nie pracuje wiele osób – 505. Okazuje się więc, że średnio otrzymali 9585 zł. Ale rok się jeszcze nie skończył.

Średnio 3316 zł nagrody zdążyli już w tym rok dostać zatrudnieni w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej. W sumie na nagrody przeznaczono tam 2,75 mln zł.

Są jednak ministerstwa, które nie nagradzają sowicie. Np. w Ministerstwie Edukacji i Nauki na nagrody przeznaczono w tym roku zaledwie 1500 zł, a w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej jeszcze nic. Zagadką jest, jak nagradzani są zatrudnieni w resortach Zbigniewa Ziobry i Kamila Bortniczuka. Minister sprawiedliwości w ogóle nie odpowiedział na skierowaną do niego interpelację poselską, a minister sportu i turystyki napisał jedynie, że działa zgodnie z przepisami. Z kolei Adam Niedzielski nie podzielił się danymi za ten rok.

Niejasne zasady

Do pracy w administracji rządowej nie zachęcają nie tylko płace, ale też niejasne zasady obsadzania najwyższych stanowisk. W wyniku nowelizacji ustawy o służbie cywilnej z 2016 r. nie przebiega to w drodze konkursu. W efekcie więcej niż co czwarta osoba powołana na stanowisko kierownicze w 2021 r. pochodziła spoza korpusu służby cywilnej.

Rotacja kierowników jest ogromna. Powołania i odwołania objęły odpowiednio 24 proc. i 22 proc. wyższych stanowisk w zeszłym roku.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
dr hab. Grzegorz Makowski, Fundacja Batorego

Uznaniowo przyznawane nagrody mają za duży udział w wynagrodzeniach urzędników. Przede wszystkim zreformowany powinien być cały system wynagradzania w administracji rządowej. Zamiast nagród powinno się wprowadzić transparentny system premii przyznawanych według obiektywnych kryteriów i zasady zarządzania przez cele i wyniki. Obecnie w administracji rządowej przyznanie nagrody często zależy od dobrych relacji z przełożonym. A jeśli dodamy do tego, że wyższe stanowiska są obsadzane bez konkursu, według politycznego klucza, to mamy tu też po prostu czynnik polityczny. Dystrybucja nagród często niewiele ma więc wspólnego z efektywnością pracy czy zasługami.
Takie nagrody nie budują też pozytywnego wizerunku administracji rządowej i nie przyciągną nowych ludzi do pracy w urzędach. Nie wspomnę już, że niekonkurencyjne płace i pogłębiające się upartyjnienie sprawiają, że doświadczeni urzędnicy odchodzą do sektora prywatnego.

Czytaj więcej

Miliony na nagrody dla urzędników. Pewności, że zostaną nie ma

Tylko w tym roku na nagrody za szczególne osiągnięcia dla zatrudnionych w ministerstwach wydano 45,5 mln zł. To informacje z 13 ministerstw. Resorty sprawiedliwości, zdrowia oraz sportu i turystyki nie podały danych.

Wcale nie dużo

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP