Rząd chce by mniej pieniędzy szło do funduszy emerytalnych, a więcej trafiało do ZUS. Składki przekazywane do OFE zostaną zmniejszone z 7,3 do 2,3 proc. Pozostałe 5 procent trafi na specjalne indywidualne subkonta w ZUS. W piątek Sejm wprowadził poprawkę PO zgodnie z którą ustawa wejdzie w życie - z pewnymi wyjątkami - 1 maja 2011 roku, a nie pierwszego dnia miesiąca następującego po upływie miesiąca od dnia ogłoszenia, jak zapisano w projekcie rządowym.
Pierwotny zapis nie gwarantował rządowi wejścia w życie zmian 1 maja, jak chciał. Jeśli bowiem ustawa zostałaby ogłoszona np. 1 kwietnia, to weszłaby w życie 1 czerwca. Na odpowiednie minimum 30-dniowe vacatio legis wskazywało Rządowe Centrum Legislacji. Przewodniczący senackiej komisji budżetu i finansów publicznych Kazimierz Kleina (PO) poinformował, że komisja nie ma zastrzeżeń do wprowadzonego przez Sejm sztywnego terminu 1 maja i nie zamierza zlecać przygotowania opinii na ten temat. Wątpliwości zgłosiło jednak senackie biuro legislacji. Zdaniem prawników Senatu przy wskazaniu terminu 1 maja "dotykana jest delikatna kwestia terminów konstytucyjnych".
- Vacatio legis, z punktu widzenia wykonania postanowień ustawy przez fundusze, może być niezwykle skrócone. Trzeba rozważyć, czy jest to na tyle istotna sprawa (...), że należy przyjąć taką wersję - argumentowało biuro. Szef doradców strategicznych premiera minister Michał Boni powiedział, że czas ma swoje znaczenie i przekłada się na materię finansową. - Nagle znaleźliśmy się trochę w takiej sytuacji (...), że mogłoby się okazać, iż będziemy mieli albo 59 dni (na wejście zmian w życie), albo 29 dni. To 59 dni nie było nigdy zamierzone - powiedział Boni.
Minister wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami po posiedzeniu komisji, że utrzymanie pierwotnego zapisu dotyczącego wejścia w życie zmian mogłoby spowodować, iż zaczęłyby one obowiązywać dopiero od 1 czerwca 2011 roku. - To oznaczałoby 2 mld złotych mniej, jeśli chodzi o ograniczenie potrzeb pożyczkowych państwa - wytłumaczył.
- Dwa miesiące vacatio legis, które w praktyce by wyszło, nie ma kompletnie żadnego uzasadnienia - powiedział. Ustawa trafi na najbliższe posiedzenie Senatu, które zaplanowano na środę i czwartek. Kleina poinformował, że nie ma planów szybszego zwołania posiedzenia oraz że senatorowie PO nie planują składania poprawek do ustawy. Poprawek można się jednak spodziewać ze strony senatorów PiS - zapowiedział je senator Wiesław Dobkowski. Wicemarszałek Senatu Marek Ziółkowski powiedział, że niewykluczone jest, iż głosowanie w sprawie ustawy odbędzie się w środę 30 marca, ale ostateczna decyzja należy do marszałka Bogdana Borusewicza.