Osoby przed trzydziestką płacą za polisę OC średnio od 30 do nawet 130 proc. więcej niż starsi kierowcy. – Podobna polityka w stosunku do młodych kierowców utrzymuje się od kilku lat i nie widać tendencji do zmiany stanowiska ze strony firm – komentuje Katarzyna Siwiec, menedżer ds. ubezpieczeń w ipolisa.pl.
W efekcie co ubezpieczyciel, to zupełnie inna cena, nieraz nawet o kilkaset lub kilka tysięcy złotych większa niż u konkurencji. 19-latek z Warszawy, który jeździ sześcioletnią toyotą corollą, zapłaci za pierwsze w życiu OC przynajmniej 2,2 tys. zł. To i tak niedrogo, w innej firmie ten sam kierowca będzie musiał zapłacić 5,3 tys. zł.
– Ubezpieczyciele zobowiązani są kalkulować składki na podstawie statystyk, a te jednoznacznie przemawiają na niekorzyść kierowców w wieku 18–24 lat. W rezultacie każda osoba z tej grupy wiekowej płaci więcej, niezależnie od tego, czy spowodowała wypadek, czy nie – tłumaczy Przemysław Grabowski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia.
Największe zagrożenie
W 2012 r. na polskich drogach wydarzyło się 37 046 wypadków – najwięcej w woj. śląskim (4675), najmniej w woj. podlaskim (767). Jak wynika z policyjnych statystyk, największe zagrożenie na drogach stanowią młodzi kierowcy w wieku 18–24 lata. W ubiegłym roku spowodowali 21 proc. wszystkich wypadków. Oznacza to, że na każde 10 tys. najmłodszych kierowców przypada 17,3 wypadku. Dla porównania – w przedziale wiekowym 25–39 lat ten sam wskaźnik to 11 wypadków, a wśród kierowców w wieku 40–59 lat zaledwie 7,2.
Właśnie dlatego bardziej doświadczeni kierowcy zapłacą mniej. Ceny dla 39-latka również z Warszawy, który OC opłaca od 10 lat, nigdy nie miał szkody i kieruje taką samą toyotą corollą jak osoba młoda, zaczynają się od 443 zł. To blisko pięć razy taniej niż w przypadku najniższej ceny dla 19-latka. Cena dla młodych kierowców jest wyższa u wszystkich ubezpieczycieli, różna jest natomiast polityka w zakresie zwyżek dla kierowców starszych, ale mniej doświadczonych. Osoby, które mają prawo jazdy od niespełna dwóch lat, również mogą spodziewać się droższej taryfy, jednak nie wszystkie firmy biorą pod uwagę to kryterium. Część zakłada, że osoba po 30. roku życia, mimo że prawo jazdy ma od niedawna, jest już na tyle dojrzała, że na drodze będzie się zachowywać rozsądnie.