Wojna cenowa wykańcza ubezpieczycieli

Agresywne działania propagandowe rządu i wyeliminowanie branży ubezpieczeniowej z dialogu zepsuły atmosferę wokół oszczędzania na emeryturę - uważa Adam Uszpolewicz, prezes Aviva Polska

Publikacja: 11.03.2014 16:42

Wojna cenowa wykańcza ubezpieczycieli

Foto: materiały prasowe

Branża ubezpieczeniowa ma chyba czkawkę po zakończonym 2013 roku. Wyniki firm nie będą zadowalające?

- Jest kilka przyczyn, dla których branża nie może zaliczyć minionego roku do udanych. Przede wszystkim źle się stało, że ubezpieczyciele oferowali klientom produkty z bardzo wysokimi opłatami za wcześniejsze zerwanie umowy. Część osób straciła sporo pieniędzy, zrobił się szum medialny, który bije w całą branżę. Drugą sprawą było odebranie części aktywów OFE. Agresywne działania propagandowe rządu, wyeliminowanie branży z dialogu – to wszystko zepsuło atmosferę wokół oszczędzania na emeryturę, zmniejszając zaufanie do całego systemu emerytalnego. To się będzie za nami ciągnęło także w przyszłości. No i w końcu wojna cenowa na rynku polis komunikacyjnych mimo iż można je u nas kupić znacznie taniej niż w Czechach, na Słowacji, czy na Węgrzech, nie mówiąc o krajach zachodniej Europy. Za tym musi iść gorsza obsługa klienta, z czego klienci nie mogą być zadowoleni, zwłaszcza na etapie likwidacji szkód.

Jak to się zakończy? Przecież mimo widocznych już gorszych wyników, jeśli chodzi o poziom zebranej składki, niektóre zakłady nadal brną w tę wojnę?

- W mojej ocenie takie postępowanie świadczy o krótkowzroczności tych graczy w naszej branży, którzy zamiast pracować nad poprawą wizerunku poprzez poprawę jakości obsługi, patrzą głównie na wolumen sprzedaży. Szybka sprzedaż po jak najniższych kosztach nie może zakończyć się dobrze dla nikogo. Tym bardziej, że branża jest bardzo źle finansowo przygotowana do takiej wojny, a przede wszystkim do jej skutków. Klienci są coraz lepiej wyedukowani, coraz częściej idą do sądów i wygrywają w nich niemałe odszkodowania, także za szkody sprzed wielu lat.

Czy firmy są przygotowane na takie wypłaty? Tym bardziej, że może chodzić o zdarzenia sprzed lat?

- To się okaże. Ale trzeba się liczyć z tym, że w skali całego rynku za te zaszłości trzeba będzie wypłacić klientom kilka miliardów złotych. Jeszcze istotniejszy jest wzrost świadczeń za bieżące szkody osobowe. Weźmy sytuację, gdy dwudziestolatkowi po wypadku sąd przyznaje rentę sięgającą miesięcznie 4 tys. zł. Łatwo obliczyć, jakie to są koszty dla ubezpieczyciela w perspektywie kilkudziesięciu lat. Już teraz w naszej firmie bardzo wzrósł odsetek świadczeń, które dotyczą roszczeń osobowych. Stanowią one kilkadziesiąt procent wszystkich wypłacanych odszkodowań z polis komunikacyjnych. Pieniądze na te świadczenia pochodzą przecież ze składek płaconych przez klientów. Nie uciekniemy od dylematu, czego jako społeczeństwo oczekujemy od ubezpieczeń. Czy chcemy podejrzanie tanich polis i marnych odszkodowań, wywołujących frustrację klientów, czy też solidnych świadczeń i dobrej obsługi za racjonalną cenę? Wolałbym, żebyśmy poszli tą druga drogą, podobnie jak świat zachodni.

Rozmawiała Elżbieta Glapiak

 

Pełna wersja wywiadu w jutrzejszej "Rzeczpospolitej" (12.03.2014)

Branża ubezpieczeniowa ma chyba czkawkę po zakończonym 2013 roku. Wyniki firm nie będą zadowalające?

- Jest kilka przyczyn, dla których branża nie może zaliczyć minionego roku do udanych. Przede wszystkim źle się stało, że ubezpieczyciele oferowali klientom produkty z bardzo wysokimi opłatami za wcześniejsze zerwanie umowy. Część osób straciła sporo pieniędzy, zrobił się szum medialny, który bije w całą branżę. Drugą sprawą było odebranie części aktywów OFE. Agresywne działania propagandowe rządu, wyeliminowanie branży z dialogu – to wszystko zepsuło atmosferę wokół oszczędzania na emeryturę, zmniejszając zaufanie do całego systemu emerytalnego. To się będzie za nami ciągnęło także w przyszłości. No i w końcu wojna cenowa na rynku polis komunikacyjnych mimo iż można je u nas kupić znacznie taniej niż w Czechach, na Słowacji, czy na Węgrzech, nie mówiąc o krajach zachodniej Europy. Za tym musi iść gorsza obsługa klienta, z czego klienci nie mogą być zadowoleni, zwłaszcza na etapie likwidacji szkód.

Ubezpieczenia
PZU z nową strategią. W niej sprzedaż Aliora do Pekao, wzrost zysku i dywidendy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs mocno w górę
Ubezpieczenia
Solidne wyniki PZU mimo powodzi. Niebawem nowa strategia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ubezpieczenia
Mało chętnych na Europejską Emeryturę