To oficjalne dane KRUS, który odnotował łącznie aż 21 939 wypadków. Wypłacił 15 649 jednorazowych odszkodowań z tytułu uszczerbku na zdrowiu lub śmierci wskutek wypadku przy pracy rolniczej.
Wypadków w porównaniu z 2013 roku było o 6,1 proc. mniej. Jednak – jak wynika z podsumowania - łączna ich ilość ciągle jest bardzo duża. Prawie 22 tys. wypadków to ponad 1800 miesięcznie i 60 dziennie. Gdyby odliczyć okres zimy, kiedy prace polowe nie są wykonywane, dzienna liczba wypadków zapewne wyniosłaby blisko 100.
KRUS odnotował, że pomimo spadku ilości wypadków nie zmniejszyła się ilość wypadków śmiertelnych. W 2014 roku, tak samo jak w 2013, aż 77 rolników straciło życie pracując na roli. Najczęściej zgonem kończyły się wypadki z grup: „przejechanie, uderzenie, pochwycenie przez środek transportu w ruchu" i „upadek osób" – po 15 ofiar, „upadek przedmiotów" – 14 ofiar, „nagłe zachorowania" - 11 osób.
Najczęściej wymienianą przyczyną wypadków śmiertelnych jest zła organizacja pracy. Najwięcej ludzi zostało poszkodowanych wskutek: „upadku osób" – 7 647 (49 proc. wszystkich wypłaconych jednorazowych odszkodowań), „pochwyceń lub uderzeń przez części ruchome maszyn i urządzeń" – 2 047 (13,1 proc.) oraz „uderzeń, przygnieceń bądź pogryzień przez zwierzęta" – 1 867 (12 proc.).
Najczęstsze przyczyny wypadków podawane przez KRUS znajdują swoje odzwierciedlenie w danych ubezpieczycieli. Filip Przydróżny, dyrektor Biura Ubezpieczeń Osobowych, Concordia Ubezpieczenia, które posiada w swym portfelu znaczącą liczbę polis rolniczych potwierdza, że złamania i inne kontuzje rąk i nóg, np. utrata palców należą do najczęstszych zdarzeń zgłaszanych przez rolników. Także wskutek upadków, ale przede wszystkim zdarzenia, do których dochodzi przy obsłudze maszyn. Bywają również poważniejsze wypadki związane z czynnościami agrotechnicznymi i inwentarskimi, czy szkody wyrządzone przez zwierzęta. Co roku wypłacamy też odszkodowania za rany powstałe w efekcie prozaicznych sytuacji, jak pośliźnięcie czy przypadkowo powstałe rozcięcia.