Miliard złoty za Wartę to mało

Możemy konkurować ze wszystkimi – Franz Fuchs, prezes VIG Polska

Publikacja: 28.10.2011 06:00

Franz Fuchs, prezes VIG Polska

Franz Fuchs, prezes VIG Polska

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Czy przejęcie Kredyt Banku przez Santandera byłoby dobrym sygnałem dla kupca Warty?

Biznes ubezpieczeniowy i bankowy są sprzedawane rozdzielnie. Nie można wykluczyć, że nowy nabywca będzie chciał zakończyć współpracę z Wartą, albo przyjąć strategię otwartej współpracy z różnymi ubezpieczycielami, jak np. robi BRE Bank. Nie chcę jednak spekulować, który nabywca banku będzie lepszy. Ta decyzja należy do sprzedających.

VIG jednak zgłosił zainteresowanie kupnem Warty

.

Tak  i jesteśmy gotowi, aby przystąpić do kolejnych etapów. Zakładamy że sprzedający wkrótce sporządzą short – listę potencjalnych kupców i będzie można rozpocząć proces due dilligence, czyli sprawdzanie sytuacji w spółce pod względem finansowym i prawnym.

Prezes całej grupy VIG, Günter Geyer, przyznał, że na przejęcia możecie przeznaczyć 1,5 mld euro. Rynek wycenia Wartę między 1 a 1,5 mld zł. Ile Belgowie mogą realnie za spółkę dostać?

To była ogólna uwaga Dr Geyera i nie odnosi się do możliwej wyceny Warty.  Cena 1 mld zł za Wartę wydaje mi się kwotą niezbyt wygórowaną, patrząc na transakcje jakie wydarzyły się na rynku w ostatnich latach. Proszę pamiętać, że na sprzedaż nie jest wystawiona jakaś mała, nieznana spółka, tylko drugi gracz na rynku szóstego największego rynku UE. Różnie wycenia się spółki ubezpieczeniowe, często kryterium jest wysokość zebranej składki, a ta wyniosła 1,7 mld zł. Oczywiście to jest tylko jeden z czynników wpływających na wycenę spółki.

W transakcji zakupu Warty bierze też udział szwajcarska Grupa Zurich, czy czujecie się na siłach by z nimi konkurować?

Nie wiemy, jacy jeszcze potencjalni inwestorzy są zainteresowani tą transakcję. My czujemy się na siłach, aby konkurować ze wszystkimi. W regionie Europy Środkowo-Wschodniej mamy 18 proc. udział  w segmencie ubezpieczeń majątkowych, i 14 proc. w życiowym, więc nie boimy się konkurencji. To raczej pytanie do innych czy chcą i są w stanie konkurować z VIG, który w tym regionie sprzedaje prawie co piątą polisę majątkową i co siódmą życiową.

Gdybyście to wy byli kupcem, staniecie się poważnym zagrożeniem dla PZU. Czy będziecie myśleć o dalszych ruchach, by odebrać im pozycję lidera?

Naszym celem w każdym kraju, w jakim działamy jest bycie w pierwszej trójce. Przejęcie Warty zapewniłoby nam pozycję wice lidera, a najważniejszym celem byłoby wtedy jej utrzymanie. Z drugiej strony numerem jeden jesteśmy na rynkach austriackim, czeskim, słowackim, rumuńskim i bułgarskim więc gdyby dołożyć do nich Polskę, stalibyśmy się regionalnym potentatem. Ale zobaczymy jak będzie.

W między czasie złożyliście też ofertę na zakup Polisy-Życie, spółka ma jednak tylko 0,35 proc. udział w rynku. Co zatem stoi za tą decyzją?

Nie mogę potwierdzić tego, że złożyliśmy taką ofertę. Mogę natomiast powiedzieć, że mamy doświadczenie w przejmowaniu niewielkich, niszowych spółek i rozwijaniu ich.  Tak było w przypadku Royala. Firma miała 60 mln zł przypisu, teraz Benefia (wcześniej Royal) zbiera składki w wysokości ok. 1 mld zł. Spółka, którą Pani wymieniła jest również graczem niszowym w sektorze ubezpieczeń grupowych na życie, a to wg nas przyszłościowy rynek.

Jaki jest wasz planowany udział rynkowy w biznesie życiowym na koniec 2012 r.?

Rośniemy w życiu w tempie ok. 115 proc., jednak nasz udział w tym rynku jest nadal dla nas niewystarczający. W segmencie majątkowym mamy 10-proc. udział w rynku, co daje nam silną pozycję w pierwszej czwórce, natomiast na rynku życiowym nasz udział to ok. 5 proc. co daje nam siódmą pozycję, a naszą ambicją jest znalezienie się co najmniej w pierwszej piątce. Tym bardziej, że Polska to dla nas bardzo ważny i duży rynek.

Czy w ten plan już jest wkalkulowane przejęcie Polisy-Zycie?

Jakakolwiek akwizycja pozwoli osiągnąć ten cel szybciej. By przesunąć się na piątą pozycję, potrzebujemy zwiększyć nasz biznes życiowy o 30-40 proc.

Czy to realne do osiągnięcia w przyszłym roku?

Przy użyciu kanału bancassurance byłoby to stosunkowo łatwe, jednak z drugiej strony to kanał cechujący się dużą zmiennością – w jednym roku szybko rośnie, w innym się kurczy. Dodatkowo bancassurance jest kanałem bardzo kapitałochłonnym, a jednocześnie generuje niskie marże, na poziomie 30 punktów bazowych, z czego połowa to koszt kapitału, a więc marża pozostająca na pokrycie pozostałych kosztów to tylko ok. 15 punktów bazowych.

Żeby wypełnić plany, łatwiej byłoby przejąć również wystawioną na sprzedaż Europę. To firma numer dwa na rynku ubezpieczeń życiowych.

Nie jesteśmy zainteresowani TU Europa. Ubezpieczenia finansowe oraz niskiego wkładu własnego, w których specjalizuje się ta spółka, nie pasują do naszej strategii. Poza tym przejęcie Europy oznaczałoby dla nas znacznie większą ekspozycję w kanale bancassurace, do czego nie dążymy. Jesteśmy usatysfakcjonowani rozwojem Benefii Życie w tym obszarze.

Podjęliście decyzję o połączeniu InterRisku i PZM. Jaki był jej powód?

Postanowiliśmy zmniejszyć wewnętrzną konkurencję, a także wykorzystać efekt skali. Na większości rynków działamy pod maksymalnie trzema brandami, taki jest też plan w Polsce. Po połączeniu dwóch spółek nowa firma będzie działać pod marką InterRisk. Oddzielnie będą nadal działać Compensa i Benefia. To decyzja niezależna od naszych planów akwizycyjnych.

Jeśli jednak przejmiecie Wartę, znów będą cztery marki.

Zobaczmy czy rzeczywiście przejmiemy Wartę – na razie za wcześnie na takie plany.

Czy w Polsce wciąż jest miejsce dla małych firm, czy wszystkie prędzej czy później czeka wchłonięcie?

Jest nadal miejsce dla mniejszych firm, ale należy pamiętać o tym, że w ramach Solvency II wymagania kapitałowe się zwiększą. W mojej opinii niektóre mniejsze firmy mogą mieć problem, aby te kryteria wypełnić. Ale będzie miejsce dla mniejszych firm działających w niszach rynkowych, które także będą poszukiwały kapitału wśród strategicznych inwestorów. Pozytywnym przykładem spółki niszowej jest wspomniana Polisa-Życie, która skupia się na ubezpieczeniach grupowych.

Jakie perspektywy stoją przed rynkiem ubezpieczeń Polsce?

Wynik wyborów pokazał, że Polacy doceniają rosnącą siłę ekonomiczną kraju. Zauważamy także coraz większą zamożność Polaków. To dla nas bardzo ważne ponieważ biznes ubezpieczeniowy jest mocno powiązany ze wzrostem gospodarczym. Perspektywy dla Polski są bardzo dobre, to rynek zdecydowanie przyszłościowy. Elementem, którego brakuje są zachęty podatkowe, które zwiększałyby skłonność Polaków do oszczędzania długookresowo i budowania kapitału na okres emerytury. Takie zachęty pomogłyby również zatrzymać tendencję wycofywania środków z produktów inwestycyjnych.

Czy to tendencja globalna w czasie kryzysu?

Nie, to jest tendencja, z którą mamy do czynienia obecnie w Polsce. W Czechach np. średnia czasu inwestowania kapitału to 15-20 lat, jednak to nie efekt większego doświadczenia inwestycyjnego tamtejszego społeczeństwa, a zachęt ze strony państwa, pozwalających na odpisanie od podatku nawet kilku tysięcy koron. W Polsce to wciąż brakujący element.

Rozmawiała Zuzanna Reda

Franz Fuchs

jest z VIG związany od 2003 r., najpierw jako prezes spółek Compensa, a od 2006 r. na stanowisku prezesa VIG Polska. Rok później został członkiem zarządu grupy VIG, poza rynkiem polskim odpowiada także za operacje grupy w krajach bałtyckich i w Rumunii. Wcześniej pracował z Winterthurze (był odpowiedzialny za Europę centralną i wschodnią, m.in. koordynował wprowadzenie grupy Winterthur na rynek czeski i węgierski) i w Axie. Studiował na Uniwersytecie Technicznych w Wiedniu.

Czy przejęcie Kredyt Banku przez Santandera byłoby dobrym sygnałem dla kupca Warty?

Biznes ubezpieczeniowy i bankowy są sprzedawane rozdzielnie. Nie można wykluczyć, że nowy nabywca będzie chciał zakończyć współpracę z Wartą, albo przyjąć strategię otwartej współpracy z różnymi ubezpieczycielami, jak np. robi BRE Bank. Nie chcę jednak spekulować, który nabywca banku będzie lepszy. Ta decyzja należy do sprzedających.

Pozostało 95% artykułu
Ubezpieczenia
Drożeją polisy na zdrowie i abonamenty medyczne
Ubezpieczenia
Roszady w największym polskim ubezpieczycielu. Były szef mBanku na czele PZU Życie
Ubezpieczenia
OFE dały zarobić lepiej niż lokaty bankowe i subkonta ZUS
Ubezpieczenia
Po wyborze nowego zarządu kapitalizacja PZU w górę o blisko miliard złotych
Ubezpieczenia
Rekord sprzedaży polis majątkowych i życiowych Warty