Starają się zwłaszcza zachęcić dorosłych, aby zadbali o własne dzieci. Prawie wszystkie zakłady proponują klientom kupno polisy posagowej. Ten rodzaj ubezpieczenia zawierany jest w celu zabezpieczenia finansowego dziecka po osiągnięciu dojrzałości lub po ukończeniu studiów. Po spełnieniu określonego warunku towarzystwo wypłaca sumę ubezpieczenia.
Krok dalej poszedł Aegon, który właśnie wprowadził do oferty Program Finansowania Studiów. W zależności od wybranego pakietu i okresu oszczędzania – w grę wchodzi 10 bądź 20 lat – zakład zapewnia rodzicom uzbieranie kwoty, która wystarczy na pokrycie kosztów studiów, czyli opłacenie czesnego i kosztów utrzymania. – Oferujemy sześć różnych pakietów – mówi Grzegorz Mathea, rzecznik firmy. – W zależności od wybranego wariantu dziecko w przyszłości będzie stać na studia w Polsce kosztujące od 50 do 150 tys. zł. Jeśli zaś zdecydujemy się na droższą, europejską wersję ubezpieczenia, potomek dostanie od 250 tys. na studia we Francji, Niemczech lub Hiszpanii do 750 tys. zł na studia za oceanem.
Z badań Aegonu wynika, że choć studia w Polsce teoretycznie są bezpłatne, to student ponosi wiele opłat, np. za wpis na kolejny rok, udział w kursach i badaniach terenowych, wydanie dyplomu.
Najwięcej kosztują studia w Warszawie. Ale na uczelniach prywatnych – kierunek administracja – czesne za rok jeszcze wyższe jest we Wrocławiu – 5,7 tys. zł. W stolicy wynosi 4320 zł. Za granicą najtaniej jest w Niemczech. Im dalej i im bardziej renomowana uczelnia, tym koszty wyższe.
Jacek Fiedorowicz z firmy doradczej Fulcrum obawia się, że sukces tych produktów jest mało prawdopodobny. – Zła sława choćby polis powiązanych z funduszami inwestycyjnymi nie nastraja Polaków pozytywnie do idei ubezpieczeń – uważa Fiedorowicz.