Dopiero za dwa miesiące, 8 lutego 2021 r., odbędą się mowy końcowe w procesie o zadośćuczynienie i odszkodowanie dla Tomasza Komendy. Wtedy też prawdopodobnie zostanie ogłoszony wyrok. Jest pan jego pełnomocnikiem w tej sprawie. Nie uważa pan, że ta sprawa trwa już zbyt długo? Pozew trafił do sądu prawie 1,5 roku temu.
Oczywiście, że idealnie byłoby, gdyby takie sprawy kończyły się w dwa, trzy miesiące, ale tak nie jest i długo nie będzie. Sprawa mojego klienta nie jest łatwa, a sam Tomasz Komenda przeżył prawdziwy dramat i powrót do wydarzeń sprzed lat jest dla niego prawdziwą traumą. Potrzebne więc były opinie biegłych. W dodatku sąd mierzył się z pandemią i wszelkimi niedogodnościami i opóźnieniami, jakie ona wywołała. Nie tylko zresztą w tej sprawie. W efekcie trwa to rzeczywiście o wiele za długo, ale miejmy nadzieję, że sprawa wkrótce się zakończy.