Najpierw była Pola, aplikacja na smartfony stworzona przed trzema laty przez konserwatywny Klub Jagielloński. W założeniu pomaga ona rozpoznać w sklepach produkty polskie, przyznaje im punkty za różne aspekty polskości, jak np. prowadzenie w Polsce badań.
Klub Jagielloński poinformował właśnie, że chce przyznawać produktom, które spełniają ich definicje polskości, znak towarowy „Pola". Autorzy pomysłu argumentują, że poprzednie znaki promujące polskie produkty się zdewaluowały. Do udziału na razie przekonali jedynie dwie firmy, twierdzą, że rozmawiają z 11 kolejnymi.
Klub Jagielloński poinformował w połowie lipca, że odniósł sukces, bo spółka PKP Intercity postanowiła serwować w swoich wagonach wyprodukowaną w Polsce wodę marki Ostromecko, zamiast również wyprodukowanej w Polsce wody Nałęczowianka. Różnią się właścicielami: pierwszą wyprodukowała polska firma FoodCare, drugą – szwajcarski koncern Nestle.
„Akcja #PolskaWoda zespołu aplikacji Pola odniosła sukces! W pociągach PKP serwowana jest od niedawna woda Ostromecko" – informuje Klub na swojej stronie internetowej. I tłumaczy, że na początku marca twórcy aplikacji napisali pismo do władz PKP Intercity z pytaniem, według jakiej polityki spółka wybiera produkty do oferty żywności serwowanej pasażerom? Klub podaje jeszcze argument: „0% – tyle polskiego kapitału zawiera woda Nałęczowianka serwowana pasażerom PKP Intercity". Może to sugerować, że marka nie ma z Polską nic wspólnego, tymczasem woda „Nałęczowianka" produkowana jest w Nałęczowie.