Kryzys B737 MAX: Europa się nie spieszy

Amerykańska Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) robi wszystko, żeby pomóc Boeingowi w przywróceniu B737 MAX do operacji i jednocześnie odzyskać własną reputację. Inni regulatorzy nie działają w pośpiechu.

Aktualizacja: 08.05.2019 14:14 Publikacja: 08.05.2019 14:08

Kryzys B737 MAX: Europa się nie spieszy

Foto: Bloomberg

Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA), która 12 marca zamknęła europejską przestrzeń powietrzną dla tych maszyn (kilkadziesiąt minut wcześniej takie polecenie wydał Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Urząd Lotnictwa Cywilnego) prowadzi własne analizy systemów i oprogramowań tych maszyn. Właśnie poinformowała, że w Europie maszyny nie będą miały prawa wzbić się w powietrze, dopóki wszystkie wątpliwości nie zostaną wyjaśnione. „Zakończenie niezależnych analiz EASA jest warunkiem wstępnym do tego, by te samoloty mogły wrócić do latania” — napisał rzecznik agencji. Taka niezależność w przypadku EASA nie jest niczym nadzwyczajnym, ale zazwyczaj współpraca między obydwoma agencjami należała do wzorowych i opierała się na wzajemnym zaufaniu. Teraz, na skutek niejasnych procedur FAA, t o zaufanie zostało nadszarpnięte, bo po katastrofie Boeinga Ethiopian Airlines, EASA nakazała uziemienie Maxów, nie czekając aż to zrobią Amerykanie. 

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Transport
Rosyjska lotnicza ruletka. Przestrzeń powietrzna coraz bardziej niebezpieczna
Transport
LOT wycenił koszty powrotu na Ukrainę. To wydatek setek milionów dolarów
Transport
United Airlines znów będzie latać do Izraela. Europejskie linie jeszcze czekają
Transport
Ukraina wjedzie do Polski na europejskich torach
Transport
Armagedon na lotniskach Rosji. Lecą głowy na Kremlu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama