Przewoźnik współpracuje przy tym przedsięwzięciu z rządem federalnym Niemiec. Linia przeznaczyła na tę operację swoje samoloty Boeingi 747 oraz flotę cargo i teraz przygotowuje załogi, które zapewniłyby ciągłość tej akcji.
— Lufthansa zrobi wszystko, co tylko jest w naszej mocy, aby zapewnić ciągłość zaopatrzenia dla ludności, tak aby towary docierały na czas podczas epidemii koronawirusa. Bardzo intensywnie pracujemy nad mostem powietrznym, który dotrze do każdego zakątka Niemiec – mówił Carsten Spohr.
Powietrzny most z dostawami niezbędnych towarów nie jest w Niemczech niczym nowym. Taki pomysł wykorzystano już w latach 1948-1949, aby zaopatrzyć w niezbędne towary Berlin Zachodni odizolowany od Niemiec Zachodnich po tym, jak Rosjanie zablokowali tę część miasta znajdującą się w samym środku Niemiec Wschodnich.
Lufthansa ze swoją ogromną flotą i rozległą siatką połączeń bardzo szybko zareagowała na kryzys wywołany epidemią Covid -19 odstawiając samoloty i tnąc połączenia. W tej chwili uziemione jest, głównie na lotnisku Berlin Brandenburg, 80 proc. samolotów Lufthansy, a niemiecki przewoźnik wykonuje już jedynie nieliczne połączenia.
Wykorzystanie floty cargo i innych największych samolotów jako maszyn służących do przewożenia towarów to sposób na wykorzystanie chociaż części mocy. Wcześniej Carsten Spohr przyznał, że z powodu zapaści w transporcie lotniczym linia będzie zmuszona skorzystać z pomocy publicznej.