Dokąd poleci LOT bez Sebastiana Mikosza

Dymisja prezesa narodowej linii może zachwiać wychodzącą na prostą spółką.

Publikacja: 18.08.2015 22:00

Sebastian Mikosz, odchodzący prezes LOT

Sebastian Mikosz, odchodzący prezes LOT

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Prezes LOT podał się do dymisji po tym, jak Ministerstwo Skarbu Państwa skierowało do kolejnych analiz potencjalną inwestycję w linię amerykańskiego funduszu Indigo. Efektem inwestycji miało być dokapitalizowanie spółki i rozbudowanie centrum przesiadkowego na warszawskim lotnisku Chopina, a Indigo, jeden z większych inwestorów w branży lotniczej, przystał także na postawione warunki – zachowanie marki LOT czy pozostawienie centrali linii w Warszawie.

Dymisja złożona na ręce przewodniczącego rady nadzorczej LOT Wojciecha Balczuna została przyjęta, ale Mikosz pozostanie na stanowisku, jako p.o. prezesa, do 17 września.

Zbyt duże ryzyko

„Moja misja na stanowisku prezesa zarządu PLL LOT, powierzona mi w lutym 2013 roku, właśnie się wyczerpała. Zadanie, jakie postawił przede mną i całym zarządem dwa i pół roku temu akcjonariusz większościowy, polegało na uratowaniu spółki przed bankructwem, opracowaniu i wdrożeniu planu restrukturyzacji, oraz znalezieniu inwestora. (...) Bez tego ostatniego, kluczowego elementu spółka narażona jest na bardzo duże ryzyko co do swojej przyszłości. Nie jest to ryzyko, na podjęcie którego jestem gotów się zgodzić" – napisał Mikosz w swojej rezygnacji.

– To bardzo smutny dzień dla LOT i smutny dzień dla Polski – tak skomentował rezygnację Sebastiana Mikosza Adrian Furgalski, ekspert rynku transportowego, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych Tor. – Rezygnacja z takiego inwestora, jakim jest fundusz Indigo, to błąd i źle wróży LOT, który bardzo potrzebuje wsparcia. Od państwa nie może go otrzymać przez kolejnych 10 lat. A musi za coś kupić samoloty, otwierać nowe kierunki – mówi Furgalski.

Jego zdaniem, jeśli ostatecznie zostanie podjęta decyzja o wprowadzeniu LOT na giełdę, to pieniędzy pewnie nie wystarczy nawet na jeden samolot. – Jestem bardzo sceptyczny, także jeśli chodzi o możliwości pozyskania inwestorów w przyszłości – dodaje.

Problem dla nowego rządu?

LOT nie jest zbyt atrakcyjną linią, a i nie ma wielu chętnych do przejmowania przewoźników europejskich. Portugalski TAP i irlandzki Aer Lingus znalazły inwestorów ze względu na mocne pozycje – Portugalczycy na połączeniach z Ameryką Łacińską, a Aer Lingus – w przelotach nad północnym Atlantykiem. Indigo skusił rosnący polski rynek.

Według informacji „Rzeczpospolitej" MSP, jako właściciel LOT, wysłał zapytania do ponad 50 potencjalnych zainteresowanych. Na przeprowadzenie due dilligence zdecydowało się tylko kilku z nich, a Indigo, jako jedyny, był gotowy podpisać list intencyjny i przystąpić do ostatecznych negocjacji umowy. Wszystko przy pełnym wsparciu MSP, którego przedstawiciele brali udział w procesie uzgadniania warunków listu intencyjnego.

Co teraz czeka LOT? – W najlepszym wypadku dryfowanie, a nie rozwój, który miałby zagwarantowany. Pieniędzy wystarczy na jakieś dwa, trzy lata. Niestety, polski rząd po raz kolejny nie traktuje poważnie inwestorów liczących się na świecie. Po raz pierwszy, kiedy nie skorzystał z oferty British Airways i teraz – zwodząc Indigo. Ciekawe, kogo teraz znajdzie MSP na kolejnego prezesa? – zastanawia się Furgalski. – Możliwe, że zostawi ten problem już nowemu rządowi – dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się Kurt Hoffman, analityk środkowoeuropejskiego rynku lotniczego. – Rezygnacja Sebastiana Mikosza przyszła w momencie, kiedy LOT potrzebuje stabilnego przywództwa. Mikosz i LOT od jakiegoś czasu przekazywali rynkowi sygnały, że tym razem przewoźnik wraca na rynek. Nie zmienia to faktu, że LOT, chociaż na najlepszej ścieżce, to jednak nadal nie był w stanie wystarczająco się umocnić, a źle zarządzany, może ponownie wpaść w kłopoty. Bo sytuacja jest taka, że powrót na rynek wcale nie będzie łatwy. Fakt, że odchodzi z LOT, potężnie ją osłabi – uważa Hoffmann.

Ciepło o Mikoszu mówił również jego wielki rywal na rynku – prezes Turkish Airlines Temel Kotil, z którym LOT kilka dni temu podpisał umowę o współpracy. – To świetny profesjonalista, doskonale się porozumiewamy nawet w najtrudniejszych sprawach. Niewielu jest dzisiaj takich na rynku – mówił Kotil „Rzeczpospolitej".

Opinia

Wojciech Chmielewski, wiceminister skarbu

Nadal uważam, że w ciągu kilku tygodni jest możliwe ustalenie warunków wejścia inwestora do LOT. Decyzja Sebastiana Mikosza, którego starałem się przekonać, aby nie odchodził ze spółki, w żaden sposób nie zmienia naszych planów.

Trzeba jednak zrozumieć, że pozyskanie inwestora w formule podwyższenia kapitału zakładowego wymaga przygotowania wielu dokumentów, chociażby biznesplanu dla spółki czy też wyceny akcji. Takich dokumentów spółka nam jeszcze nie przedstawiła.

Może się też zdarzyć, że w związku z ewentualną transakcją osobnej analizy będą wymagać sprawy koncentracji na rynku lotniczym w Polsce. A to wydłuży cały proces.

Prezes LOT podał się do dymisji po tym, jak Ministerstwo Skarbu Państwa skierowało do kolejnych analiz potencjalną inwestycję w linię amerykańskiego funduszu Indigo. Efektem inwestycji miało być dokapitalizowanie spółki i rozbudowanie centrum przesiadkowego na warszawskim lotnisku Chopina, a Indigo, jeden z większych inwestorów w branży lotniczej, przystał także na postawione warunki – zachowanie marki LOT czy pozostawienie centrali linii w Warszawie.

Dymisja złożona na ręce przewodniczącego rady nadzorczej LOT Wojciecha Balczuna została przyjęta, ale Mikosz pozostanie na stanowisku, jako p.o. prezesa, do 17 września.

Pozostało 88% artykułu
Transport
Kiedy pierwszy samolot wyląduje na CPK? Wiceminister Maciej Lasek zdradza datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Europa łaskawsza dla spalinowców
Transport
Rosja zbudowała 15 razy mniej samolotów pasażerskich niż chciał Putin
Transport
Strajk na budowie nadzorowanej przez Putina. Nie ma pieniędzy na wypłaty
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Transport
Od najbliższej soboty pociągi pojadą szybciej na głównych trasach