Latanie w czasie wojny. Jest dłużej i drożej, ale linie uczą się z tym żyć

Właśnie mija rok od ataku Hamasu na Izrael. A na Bliskim Wschodzie sytuacja wciąż się zaognia. To nie znaczy jednak, że nie ma chętnych do latania w ten region.

Publikacja: 07.10.2024 09:43

Samolot przewożący obywateli Australii ewakuowanych z Libanu w związku z izraelskimi atakami przygot

Samolot przewożący obywateli Australii ewakuowanych z Libanu w związku z izraelskimi atakami przygotowuje się do lądowania na międzynarodowym lotnisku w Larnace na Cyprze

Foto: AFP

Bywają dni – są to zwłaszcza czwartki, które w krajach arabskich oznaczają początek weekendu – kiedy samoloty przylatują bądź odlatują godzinę później, niż wynika to z rozkładu. Czyli zaplanowana godzina, a nawet półtorej, to raczej za mało, żeby się przesiąść i polecieć dalej.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Rok traumy i nienawiści. Palestyńscy liderzy nie potępili Hamasu za 7 października

Podobna sytuacja jest teraz z przesiadkami w Stambule, Dosze, Abu Zabi, czy w Dubaju, gdzie zazwyczaj 60 minut spokojnie wystarczało na zmianę samolotu. Te centra przesiadkowe są popularne wśród polskich pasażerów, zwłaszcza przy lotach na wschód.

Samoloty lecące z Europy do Azji, po zamknięciu przestrzeni powietrznej Rosji i Ukrainy, najczęściej korzystały z tras bliskowschodnich. W tej chwili ta opcja jest bardzo ograniczona. Dość powiedzieć, że na przykład żaden z samolotów z Europy na Bliski Wschód w ostatnią środę nie przyleciał o czasie, bo musiały skorzystać z bardzo okrężnej drogi.

Czytaj więcej

Może przybyć restrykcji na lotniskach. Powodem atak Izraela na członków Hezbollahu

Nie tylko Liban i Izrael

Linie omijają nie tylko Izrael i Liban, ale także Jordanię, Syrię, Iran i Irak. 

Air France lecący z Paryża do Mumbaju zawrócił w czwartek tuż przed granicą Iraku i wylądował na lotnisku wylotu, czyli na lotnisku im. Charlesa de Gaulle'a w Paryżu. Inne linie zawracały i lądowały w Larnace na Cyprze, bo musiały zatankować więcej paliwa, aby dolecieć do portu przeznaczenia. Cypryjskie lotnisko i przestrzeń powietrzna nad wyspą zrobiły się także bardzo zatłoczone, bo lądują tam również loty ewakuacyjne z Libanu.

Linie Qatar Airways, lecące z Europy, kierują się do Aten, stamtąd lecą nad wschodnim wybrzeżem Morzą Śródziemnego, nad Kair, potem przecinają półwysep Synaj i Arabię Saudyjską. A to wydłuża podróż o ponad 800 km, czyli przynajmniej o godzinę.

Czytaj więcej

Atak Iranu na Izrael. LOT podjął decyzję o zawieszeniu lotów nad Iranem

Co się w takim razie stanie, jeśli wylądujemy, kiedy już minęła godzina wejścia na pokład pasażerów na nasz kolejny rejs? To zależy. Jeśli na przykład 20 pasażerów z naszego rejsu przesiada się z jednego lotu na drugi, jest szansa, że odlot zostanie opóźniony i samolot na nas poczeka. Jeśli lecimy sami, sprawa może być bardziej skomplikowana. Wtedy linia ma obowiązek dowiezienia nas do ostatecznego portu, ale z jakim opóźnieniem tam trafimy zależy od szczęścia i wolnych miejsc na kolejnych rejsach. Zła wiadomość jest też taka, że ile by nie trwała przerwa w podróży, pasażerom nie należy się odszkodowanie, ponieważ przewoźnicy nie mają wpływu na trwający konflikt zbrojny.

Zaostrzyły się kontrole bezpieczeństwa

Przed przejściem przez bramkę, każdy jest dodatkowo sprawdzany przez pracownika ochrony. Trzeba zdjąć nie tylko buty z wyższą cholewką, ale już nawet klapki. Tam, gdzie są nowoczesne skanery, i tak trzeba teraz wyjmować wszystko z bagażu podręcznego. Wróciły plastikowe sztućce. A dubajska linia Emirates właśnie zakazała wnoszenia na pokład i pakowania do bagażu rejestrowanego walkie talkie i pagerów. Nie wolno ich do Dubaju wwozić (czyli zatrzymywane są na lotniskach wylotowych) i wywozić z tego emiratu. I zazwyczaj jest tak, że jeśli któryś z dużych arabskich przewoźników wprowadza jakieś ograniczenia, kolejne linie idą jego śladem. To efekt wykorzystania przez Izrael właśnie pagerów i walkie talkie jako urządzeń, w których można umieścić ładunek wybuchowy, który jest w stanie zabić człowieka. Do takich zdarzeń doszło wobec liderów Hezbollahu w Libanie. Przy okazji Emirates ostrzegają, że jeśli ktoś w Dubaju jednak postanowi podróżować z pagerem, będzie miał do czynienia z lokalną policją. A to nie jest miłe doświadczenie.

Czytaj więcej

Izrael odcięty od połowy świata. Lotnisko w Tel Awiwie: u nas jest bezpiecznie

Jakby tego było mało, nawet gdyby niebo nad Izraelem, Libanem, Syrią, Jordanią czy Irakiem było dostępne dla lotnictwa cywilnego, to w tym regionie permanentnie zakłócane są sygnały GPS (Global Positioning System), z których korzystają piloci w celu określenia pozycji w jakiej się znajdują. W przypadku Bliskiego Wschodu GPS używany jest przez Izrael do zmylenia rakiet, bądź dronów. A przy okazji zakłóca także nawigację cywilną.

Zagrożenie zawsze będzie istniało

Jak radzą sobie linie bliskowschodnie w sytuacji, kiedy ruch w przestrzeni nad Stambułem, Kairem, a nawet turecką Antalyą i cypryjską Larnaką stał się bardzo gęsty? A konflikt wcale nie wygląda na to, żeby miał się zakończyć?

Czytaj więcej

Netanjahu triumfuje, ale konflikt blokuje ożywienie gospodarcze

- Musimy nauczyć się z tym żyć. Zresztą to zagrożenie, to dla nas nic nowego i w jakimś stopniu zawsze będzie istniało - powiedział „Rzeczpospolitej” Jeffrey Goh, prezes Gulf Air, narodowego przewoźnika Bahrajnu. Ten kraj właśnie gości największą konferencję branżową Routes 2024, podczas której lotniska spotykają się z liniami lotniczymi.

Transport
Od najbliższej soboty pociągi pojadą szybciej na głównych trasach
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Rosyjskie tiry utknęły w Kazachstanie. Rośnie korupcja i straty
Transport
Budowa S16 na Mazurach na nowych zasadach. Co się zmieni? Kiedy kierowcy pojadą przebudowaną trasą?
Transport
Świetny rok dla lotnictwa. Polecimy taniej, chociaż z ograniczeniami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Transport
PKP lepsze od kolei niemieckich, ale w ogonie Europy