Śmietankę w branży kurierskiej spijają najwięksi gracze

Choć Polacy oszczędzają, firmy kurierskie zacierają ręce. Wydajemy mniej, ale kupujemy częściej.

Aktualizacja: 09.09.2024 07:16 Publikacja: 09.09.2024 04:30

Śmietankę w branży kurierskiej spijają najwięksi gracze

Foto: Adobe Stock

– Klienci zaczynają liczyć każdą złotówkę, spodziewam się więc w kolejnych miesiącach zmniejszania wartości koszyka e-zakupów. Już to zresztą widzimy. Konsumenci, zamiast kupować droższe markowe produkty, kupują tańsze. Stąd choćby sukces chińskich platform oferujących tańsze zamienniki droższych produktów – mówi Rafał Brzoska, prezes InPostu.

Konsumenci, szukając oszczędności, coraz chętniej decydują się na dostawy do automatów paczkowych. Przygotowane przez Biostat badania pokazują, że dziś aż trzy czwarte Polaków odbiera produkty zakupione w internecie za pośrednictwem automatów. Do tego aż 83 proc. ankietowanych właśnie dostawę do takich maszyn ocenia jako najlepszą opcję. Nic dziwnego, iż wszyscy liczący się operatorzy stawiają na rozwój takiej sieci.

Mniej wydatków na e-zakupy, ale przesyłek więcej

Liderem jest InPost, który tylko w II kwartale na swojej mapie paczkomatów dodał 800 kolejnych lokalizacji (w sumie z jego punktów korzysta już 18,6 mln użytkowników). Dominacja tej firmy nad Wisłą jednak nie jest już aż tak wyraźna, jak jeszcze kilka lat temu. – W 2021 r. paczkomaty stanowiły 92 proc. wszystkich maszyn, ale do końca 2023 r. ich udział spadł do 57 proc., bo na rynku pojawili się nowi konkurenci, jak DPD, Allegro, tandem DHL i AliExpress, Orlen czy Poczta Polska – wylicza Łukasz Łukasiewicz, operations manager w SwipBox Polska.

Firm kurierskich nie martwi spowolnienie wzrostu wydatków na e-zakupy, ponieważ kurierzy nie sprzedają produktów w sieci, lecz je dostarczają. A liczba przesyłek szybko rośnie. – Dla nas cała ta sytuacja paradoksalnie jest pozytywna – przekonuje prezes InPostu. – Klienci kupują mniej, ale częściej. Wyraźnie widzimy tę prawidłowość – kontynuuje.

Boom w branży KEP (kurier, ekspres, paczka) trwa w najlepsze, a Tomasz Starzyk, ekspert w Dun & Bradstreet (D&B), nie ma wątpliwości, że w konsekwencji jeszcze w tym roku zostanie przekroczona liczba ponad 9 tys. podmiotów prowadzących działalność na tym rynku.

Boom w branży kurierskiej nie dla każdego

Większość firm nie ma jednak powodu, by się cieszyć. Śmietankę spijają najwięksi gracze.

W przypadku firm kurierskich duża konkurencja na rynku wymusza mniejszą marżę i obniżkę cen. To z kolei przekłada się na kondycję finansową podmiotów z tego sektora. Także tych najmniejszych, jednoosobowych – mówi Tomasz Starzyk.

Analizy D&B pokazują, że wielu przedsiębiorców z branży KEP ma problem. – Sytuacja firm nie jest najlepsza – przyznaje Tomasz Starzyk.

Jak zaznacza, dotyczy to niemal 78 proc. podmiotów. Z tego 70 proc. znajduje się w słabej kondycji.

– Klienci zaczynają liczyć każdą złotówkę, spodziewam się więc w kolejnych miesiącach zmniejszania wartości koszyka e-zakupów. Już to zresztą widzimy. Konsumenci, zamiast kupować droższe markowe produkty, kupują tańsze. Stąd choćby sukces chińskich platform oferujących tańsze zamienniki droższych produktów – mówi Rafał Brzoska, prezes InPostu.

Konsumenci, szukając oszczędności, coraz chętniej decydują się na dostawy do automatów paczkowych. Przygotowane przez Biostat badania pokazują, że dziś aż trzy czwarte Polaków odbiera produkty zakupione w internecie za pośrednictwem automatów. Do tego aż 83 proc. ankietowanych właśnie dostawę do takich maszyn ocenia jako najlepszą opcję. Nic dziwnego, iż wszyscy liczący się operatorzy stawiają na rozwój takiej sieci.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Transport
Boeing nie chce na razie rozmawiać o podwyżce płac
Transport
W PKP Cargo pracownicy stracili kolejne przywileje
Transport
Dyrektor Alstom Henri Poupart-Lafarge: Pociągi dla Europy będą produkowane w Europie
Transport
Latanie w czasie wojny. Jest dłużej i drożej, ale linie uczą się z tym żyć