– Klienci zaczynają liczyć każdą złotówkę, spodziewam się więc w kolejnych miesiącach zmniejszania wartości koszyka e-zakupów. Już to zresztą widzimy. Konsumenci, zamiast kupować droższe markowe produkty, kupują tańsze. Stąd choćby sukces chińskich platform oferujących tańsze zamienniki droższych produktów – mówi Rafał Brzoska, prezes InPostu.
Konsumenci, szukając oszczędności, coraz chętniej decydują się na dostawy do automatów paczkowych. Przygotowane przez Biostat badania pokazują, że dziś aż trzy czwarte Polaków odbiera produkty zakupione w internecie za pośrednictwem automatów. Do tego aż 83 proc. ankietowanych właśnie dostawę do takich maszyn ocenia jako najlepszą opcję. Nic dziwnego, iż wszyscy liczący się operatorzy stawiają na rozwój takiej sieci.
Mniej wydatków na e-zakupy, ale przesyłek więcej
Liderem jest InPost, który tylko w II kwartale na swojej mapie paczkomatów dodał 800 kolejnych lokalizacji (w sumie z jego punktów korzysta już 18,6 mln użytkowników). Dominacja tej firmy nad Wisłą jednak nie jest już aż tak wyraźna, jak jeszcze kilka lat temu. – W 2021 r. paczkomaty stanowiły 92 proc. wszystkich maszyn, ale do końca 2023 r. ich udział spadł do 57 proc., bo na rynku pojawili się nowi konkurenci, jak DPD, Allegro, tandem DHL i AliExpress, Orlen czy Poczta Polska – wylicza Łukasz Łukasiewicz, operations manager w SwipBox Polska.
Firm kurierskich nie martwi spowolnienie wzrostu wydatków na e-zakupy, ponieważ kurierzy nie sprzedają produktów w sieci, lecz je dostarczają. A liczba przesyłek szybko rośnie. – Dla nas cała ta sytuacja paradoksalnie jest pozytywna – przekonuje prezes InPostu. – Klienci kupują mniej, ale częściej. Wyraźnie widzimy tę prawidłowość – kontynuuje.