Samolot Air Serbia poleciał z dziurą w kadłubie. Tym razem to wina pilota

Embraer 195 należący do serbskich linii lotniczych Air Serbia nie zdołał wystartować przed końcem pasa i uderzył w słup oświetleniowy na lotnisku w Belgradzie. Wrócił na to samo lotnisko po godzinie spędzonej w powietrzu.

Publikacja: 19.02.2024 16:05

Samolot Air Serbia poleciał z dziurą w kadłubie. Tym razem to wina pilota

Foto: Adobe Stock

Efektem incydentu było kilka dużych dziur w kadłubie i uszkodzony ogon samolotu. Z takimi zniszczeniami maszyna nie mogła kontynuować rejsu na dużej wysokości. Nie mogła też wylądować od razu wylądować, bo samolot miał zbyt dużo paliwa w zbiornikach. E-195 leciał z belgradzkiego lotniska im. Nikoli Tesli do Duesseldorfu ze 106 pasażerami na pokładzie.

Air Serbia jak Alaska Airlines. Nie zawinił jednak producent samolotu

Incydent (dziura w kadłubie) był podobny do tego, co przydarzyło się w boeingu amerykańskich linii Alaska Airlines, tyle że tym razem zawinił nie producent samolotu, a jego kapitan, który wykonywał operację startu. Jak zapewnia przewoźnik pasażerom, którzy znajdowali się na pokładzie, ani przez chwilę nie groziło jakiekolwiek niebezpieczeństwo.

Czytaj więcej

Nowy strajk Lufthansy. Podróże przez Niemcy znów z problemami

Jak widać było na aplikacji FlightRadar uszkodzony embraer po starcie kontynuował wznoszenie, aż do osiągnięcia wysokości 2. tys. metrów i od tego momentu zaczął stopniowe zniżanie.

Z czego wynikały problemy embraera z hamowaniem?

Po kolejnych 40 minutach i wykonaniu kilku kręgów nad belgradzkim lotniskiem wylądował w trybie awaryjnym z prędkością o 40 węzłów (czyli 71 km) większą, niż normalnie.

Ostatecznie szybkość, z jaką wylądowała maszyna wyniosła 306 km/godz., podczas gdy zwyczajowo jest to nie więcej, niż 230 km/godz. Zmniejszenie prędkości embraera było bardzo trudne, ponieważ zderzenie z oświetleniem pasa uszkodziło także skrzydło i niemożliwe było wysunięcie jednej z klap wykorzystywanych tak przy starcie (zwiększają siłę nośną nawet do 80 proc.) jak i przy lądowaniu, ponieważ po otwarciu pomagają wytracić szybkość przy lądowaniu.

Efektem incydentu było kilka dużych dziur w kadłubie i uszkodzony ogon samolotu. Z takimi zniszczeniami maszyna nie mogła kontynuować rejsu na dużej wysokości. Nie mogła też wylądować od razu wylądować, bo samolot miał zbyt dużo paliwa w zbiornikach. E-195 leciał z belgradzkiego lotniska im. Nikoli Tesli do Duesseldorfu ze 106 pasażerami na pokładzie.

Air Serbia jak Alaska Airlines. Nie zawinił jednak producent samolotu

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Francuskie międzynarodowe lotnisko znów działa po ewakuacji
Transport
Atak wandali na francuską kolej. Tłumy pasażerów na peronach i objazdy
Transport
Pogarszają się prognozy dla przemysłu motoryzacyjnego w Polsce
Transport
Boeing winny i zapłaci za katastrofy B737 MAX. Rodziny ofiar chcą jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Transport
Air France-KLM zawiodły się na igrzyskach w Paryżu. Wyniki mocno w dół