Minister wyliczył ile samolotów Rosja straciła przez „wrogie kraje”

Rosja straciła bezpowrotnie 76 samolotów z powodu zachodnich sankcji - przyznał minister transportu Witalij Sawieljew.

Publikacja: 27.11.2023 13:52

Minister wyliczył ile samolotów Rosja straciła przez „wrogie kraje”

Foto: Bloomberg

- Zostaliśmy całkowicie zaskoczeni, kiedy wrogie kraje postanowiły zająć nasze maszyny. W efekcie straciliśmy 76 samolotów, które albo czekały na odlot następnego dnia, bądź już były w trakcie przygotowań do odlotu, bądź też przechodziły tam rutynowe serwisowanie. Najzwyczajniej je aresztowano i nie mieliśmy już do nich dostępu - mówił Sawieljew, który w latach 2009-2020 był prezesem Aerofłotu.

Ujawnił, że w tej chwili w rosyjskiej flocie jest operacyjnych 1167 samolotów. Pozostałe ponad 200 to maszyny zatrzymane w ramach sankcji, bądź takie, które z powodu braku części zamiennych już nigdzie nie polecą.

Czytaj więcej

Rosyjskie linie lotnicze miały zostać uziemione. Jednak tak omijają sankcje

Rosyjskie linie lotnicze mogą latać tylko do 11 krajów

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę 800 z tych maszyn zostało wpisanych do krajowego rejestru. - W tym przypadku nie chodzi wyłącznie o to, że Boeing i Airbus odmawiają serwisowania naszych maszyn. Nawet, gdyby zostały zwolnione z aresztu, to i tak nie mogłyby dolecieć do Rosji z powodu ograniczeń w prawach przelotu - mówił rosyjski minister.

W tej chwili rosyjskie linie lotnicze są w stanie bezproblemowo wykonywać loty jedynie do 11 krajów. Tam nie grozi im sekwestr samolotu i są to przede wszystkim byłe republiki radzieckie oraz Turcja. Rosyjskie samoloty latają także do Chin, Izraela, Indii i Tajlandii, ale tam jednak narażają się na ryzyko zajęcia samolotów.

24 lutego 2022 roku ponad połowa floty, jaką operowali rosyjscy przewoźnicy, należała do zachodnich firm leasingowych. Dwie trzecie z nich była zarejestrowana na Bermudach, bądź w Irlandii. Rosjanie początkowo odmówili zwrotu tych maszyn firmom leasingowym. Po jakimś czasie jednak zaczęli się z nimi dogadywać i jak na razie mają dwie umowy - z BOC Aviation i AerCap, łącznie na 853 mln dolarów. Obie firmy nie ukrywają jednak, że zamierzają odzyskać pełną wartość 25. maszyn wypożyczonych Rosjanom.

Rosatom dostarczy podróbki części zamiennych do samolotów

A nawet, kiedy rosyjskie samoloty zostały legalnie zarejestrowane w kraju po umowie z leasingodawcami nie oznacza to, że automatycznie otwierają sobie dostęp do certyfikowanych części zamiennych. I w tym przypadku Aeorofłot znalazł wyjście podpisując odpowiednie porozumienie z Rosatomem, który dostarczy podróbki części do airbusów i boeingów.

Jak na razie samoloty narodowego przewoźnika serwisowane są z wykorzystaniem części pozyskanych „metodą gospodarczą”, czyli albo w kanibalizacji maszyn, które już nie polecą, albo sprowadzanych nielegalnymi kanałami, głównie z nielegalnego importu z krajów b. ZSRR.

Jak informuje dziennik „Izwiestia”, pełen rozruch produkcji części przypadnie na I połowę 2024, zaś Aerofłot przekonuje, że Rosatom ma pełne kompetencje i możliwości technologiczne, aby takie komponenty dostarczać.

„Izwiestia” rozmawiały na ten temat z dyrektorem generalnym i dyrektorem technicznym Aerofłotu Aleksiejem Michalikiem. - Będziemy wspólnie zajmować się rozwojem, certyfikacją i produkcją komponentów lotniczych do wszystkich typów zagranicznych samolotów – kabin, części bagażowych, napraw konstrukcyjnych i tak dalej. Dotyczy to również elementów filtrów powietrza i wody, części plastikowych, metalowych, kompozytowych, o strukturze plastra miodu, gumowych, produkty złożonych z punktu widzenia technologicznego; wyposażenia elektronicznego kabin pasażerskich – falowników, zasilaczy, czujników, elementów grzewczych i oświetleniowych i monitorów - wyliczał Aleksiej Michalik.

Jego zdaniem badania laboratoryjne już trwają, podobnie jak testowanie i produkcja produktów. Wszystkie części i komponenty będą musiały posiadać certyfikat rosyjskiej Federalnej Agencji Transportu Lotniczego. - Obecnie wspólnie z Federalną Agencją Transportu Lotniczego wyjaśniamy procedury przetwarzania wymaganej dokumentacji do ich stosowania w samolotach – powiedział Aleksiej Michalik rosyjskiemu dziennikowi. Wcześniej, na początku 2023 roku, „Izwiestia” informowały, że inny ​​rosyjski przewoźnik - S7 Airlines współpracuje już z Rosatomem przy produkcji filtrów wody i powietrza oraz tarcz hamulcowych.

- Zostaliśmy całkowicie zaskoczeni, kiedy wrogie kraje postanowiły zająć nasze maszyny. W efekcie straciliśmy 76 samolotów, które albo czekały na odlot następnego dnia, bądź już były w trakcie przygotowań do odlotu, bądź też przechodziły tam rutynowe serwisowanie. Najzwyczajniej je aresztowano i nie mieliśmy już do nich dostępu - mówił Sawieljew, który w latach 2009-2020 był prezesem Aerofłotu.

Ujawnił, że w tej chwili w rosyjskiej flocie jest operacyjnych 1167 samolotów. Pozostałe ponad 200 to maszyny zatrzymane w ramach sankcji, bądź takie, które z powodu braku części zamiennych już nigdzie nie polecą.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Szef Enter Air: Ratowanie konkurencji przed bankructwem? To nie nasza bajka
Transport
Ruszają inwestycje na lotnisku w Modlinie. "Bez gigantomanii i wstawania z kolan"
Transport
Ryzykowne auta zalewają rynek
Transport
Naukowcy apelują: CPK nie w pośpiechu. Potrzebne są warianty dla lotniska w polu
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Transport
Duża awaria na kolei. Pociągi nie docierały do Warszawy