Przedstawiciele litewskich przewoźników zwrócili się do ministerstwa finansów i transportu, a także do litewskich służb celnych z prośbą o natychmiastowe zajęcie się sytuacją – kompleksowe zapewnienie nie tylko przepustowości punktów kontrolnych, ale także warunków dla kierowców z Unii Europejskiej (UE) i krajów trzecich, którzy obecnie muszą stać w kolejkach na granicy nawet 60 godzin.

Czytaj więcej

Ukraińskie firmy transportowe przejęły rynek

Rząd Litwy musi odblokować granicę

- Od dwóch tygodni - od kiedy Polska zamknęła swoją granicę z Białorusią dla tirów z Rosji i Białorusi, nie ma poprawy sytuacji na litewskiej granicy. Zdając sobie sprawę, że litewskie służby celne nie są w stanie samodzielnie zwiększyć przepustowości, wzywamy władze do natychmiastowych działań w celu rozwiązania sytuacji. Nie trzeba mówić, że im dłuższe opóźnienia na przejściach, tym większe prawdopodobieństwo, że czeka nas największy kryzys w historii litewskiego sektora transportowego. W takim przypadku trzeba myśleć nie tylko o biznesie, podatkach czy zyskach, ale także o ludziach, którzy bez odpowiednich warunków stoją w kolejkach przez kilka dni i są wyczerpani. Teraz jest lato, temperatura powietrza w ciągu dnia może osiągnąć 30 stopni. Wyobraź sobie, jak ciężko może być kierowcom w takich warunkach” – powiedział Zenonas Buivydas, sekretarz generalny Litewskiego Krajowego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych Linava, cytowany przez portal Delfi.

60 godzin bez toalet i w gorącu

Według najnowszych danych litewskich z 15 czerwca największe kolejki ciężarówek były na przejściu granicznym w Miednikach, gdzie 520 ciężarówek czekało na przejazd od ponad 50 godzin. Najkrótsze kolejki były w punkcie kontrolnym Lavorishkes, gdzie 220 ciężarówek czekało około 21 godzin. Na przejściu granicznym w Sołecznikach 380 ciężarówek stało w kolejce przez około 36 godzin, a na przejściu granicznym Raigardas 317 ciężarówek czekało w kolejce przez 34 godziny.

Najgorzej jest na punktach kontrolnych po weekendzie. W poniedziałek 12 czerwca najwięcej ciężarówek oczekujących na zezwolenie na wjazd na Białoruś zgromadziło się w Miedninkach, było ich około 660, a czas oczekiwania sięgnął 60 godzin. Choć większość stanowiły tiry z rejestracjami białoruskimi i rosyjskimi, to w kolejkach utknęły też ciężarówki z Unii, w tym z Polski i Litwy.