Według pańskiego wpisu na Twitterze minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podczas wizyty prezydenta Włodymyra Zełenskiego w Warszawie zabiegał o odwołanie pana z rad nadzorczych ukraińskich kolei i poczty. Doda pan jakieś szczegóły?
Od współpracowników Adamczyka dowiedziałem się, że krytyka mojej skromnej osoby była głównym tematem tego, co minister chciał przekazać stronie ukraińskiej w trakcie wizyty przedstawicieli rządu Ukrainy towarzyszących prezydentowi Zełenskiemu. Uważam to za oburzające, że polski minister stawia w takiej sytuacji ukraińskich gości. Nie jest rolą polskiego ministra decydowanie o tym, kto pracuje w radach nadzorczych ukraińskich spółek Skarbu Państwa. W radzie nadzorczej Kolei Ukraińskich jest trzech obcokrajowców: ja i dwóch Niemców. Adamczyk uważa, że lepiej, żeby mnie nie tam było. Czy to jest patriotyczne? Czy chciałby, żeby rząd Ukrainy, Niemiec lub innego kraju oceniał członków rady nadzorczej PKP?