Cztery najważniejsze związki zawodowe kolejarzy podpisały w piątek z dyrekcją kolei SNCF porozumienie zaproponowane im dzień wcześniej. Pracodawca zgodził się utworzyć nową grupę zawodową ASCT (szefa pokładu), osoby odpowiedzialnej w pociągu za bezpieczeństwo i usługi proponowane pasażerom; znajdą się w niej wszyscy konduktorzy, którzy dotąd czuli się niedoceniani. Ponadto kolej zatrudni w 2023 r. 200 dodatkowych pracowników z gwarancją, że w każdym składzie będzie podwójna obsada. Konduktorzy otrzymają wyższą roczną premię 720 euro a nie 600 jak proponowano wcześniej, ponadto co 4 lata minimum będą otrzymywać podwyżki. Wszyscy pracownicy SNCF otrzymają podwyżki zarobków o 12 proc. — poinformował Sébastien Mariani, wicesekretarz generalny CFGT-Cheminots. Dodał, że propozycje dyrekcji odpowiadają z grubsza postulatom.

Czytaj więcej

Konduktorzy chcą zepsuć święta Francuzom. Premia 600 euro to mało

„Dyrekcja SNCF cieszy się z ogłoszenia przez 4 organizacje związkowe o podpisaniu porozumienia. To owoc kilku tygodni negocjacji, dowód zdecydowanych działań w prawdziwym uznaniu zawodu szefa pokładu i jego specyfiki. Dyrekcja cieszy się, że poprzez dialog społeczny z przedstawicielami większości kolejarzy znaleziono wyjście z konfliktu i że postulaty szefów pokładu zostały wysłuchane. Są więc już wszelkie warunki, aby wszyscy wznowili pracę, a przedsiębiorstwo znów służyło podróżnym” — głosi komunikat kolei. Dyrekcja wyjaśniła, że nie uda się poprawić sytuacji 24 i 25 grudnia. Do zakłóceń w ruchu pociągów dojdzie podczas tego weekendu. będą kursować trzy składy na pięć znajdujących się w rozkładzie, powrót do normalności nastąpi za kilka dni.

Premier Elisabeth Borne pogratulowała na Twitterze „poczucia odpowiedzialności, które wzięło górę w SNCF w związku z weekendem w Nowy Rok. Dialog społeczny pozwała zawsze znaleźć najlepszą drogę dla pracowników i dla przedsiębiorstw”. Minister transportu Clément Beaune również wyraził „radość, że dialog społeczny dyrekcji SNCF i związków zawodowych dał owoce”.