Zazwyczaj na tej trasie LOT lata Boeingiem 737 i rano w poniedziałek przyleciało nim 130 pasażerów. W 787-9 jest 290 foteli i praktycznie wszystkie zostały wyprzedane.
Czytaj także: Europa odcina Wielką Brytanię. Loty do Polski jeszcze się odbywają
Łącznie pomiędzy Wielką Brytanią a Polską w poniedziałkowej ofercie było 11 tys. foteli. Oprócz LOT-u i Wizz Aira na tym kierunku latają jeszcze Ryanair, British Airways oraz easyJet. A bilety nie są tanie i linie na swoich stronach internetowych podają, że są to już ostatnie miejsca. O godz. 13-tej w systemie rezerwacyjnym LOT-u było już tylko 5-6 miejsc w każdej z trzech klas.
I wszystkie linie nadal sprzedają bilety na loty do Wielkiej Brytanii na terminy późniejsze, na przykład na Wigilię i pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. Mimo że jak zapowiedział rzecznik rządu połączenia z wyspami mają być wstrzymane w nocy z 21 na 22 grudnia, czyli z poniedziałku na wtorek. — Jak tylko ukaże się rządowe rozporządzenie, sprzedaż biletów zostanie wstrzymana – zapowiada Krzysztof Moczulski.
Jak jest to zazwyczaj z kupowaniem biletów w ostatniej chwili, tanio nie jest. Żeby w poniedziałek przylecieć LOT-em z Londynu do Warszawy, za bilet w klasie ekonomicznej w wieczornym rejsie wylatującym z Heathrow o 18.45 trzeba było zapłacić 391 euro. Cena biletu Ryanaira z Londyn Stansted do Modlina to wydatek 262,99 euro.