Rządowe zamówienia ratujące Alstoma

Wiceminister przemysłu, Christophe Sirugue poinformował radnych w Belfort o dodatkowym zamówieniu przez rząd 15 składów TGV w Alstomie, aby ratować zakład w tym mieście

Publikacja: 04.10.2016 17:10

Rządowe zamówienia ratujące Alstoma

Foto: Bloomberg

Wiceminister spotkał się najpierw z przedstawicielami miejscowych władz, następnie związków zawodowych i z dyrekcją grupy, aby przedstawić im propozycje rządu mające zapewnić istnienie tego zakładu produkującego dotąd lokomotywy, zagrożonego likwidacją.

15 składów dwupoziomowych TGV Euroduplex zamówionych przez skarb państwa będzie kursować na trasach Bordeaux-Marsylia, Bordeaux-Tuluza i Montpeller-Perpignan (korytarz południowy).

To oznacza zmianę klasy projektów połączeń Bordeaux-Tuluza i Montpellier-Perpignan w trasy dużych prędkości (LGV) od 2025 r. w przypadku pierwszego i koło 2030 r. w przypadku drugiego. Jedna trzecia trasy Bordeaux-Marsylia stanie się od 2017 trasą TGV.

Euroduplex to składy najnowszej generacji TGV, zaprojektowane tak, by można było używać ich w systemach innych niż francuskie linie TGV, zwłaszcza zagranicą. Korzysta z nich np. firma Lyria na trasie Paryż- Zurych. Każdy taki skład kosztuje 25-30 mln euro.

Wiceminister Sirugue potwierdził tarze zamówienie sześciu składów TGV na trasę Paryż-Turyn-Mediolan oraz fakt zainwestowania przez Alstom w europejski ośrodek serwisowania i napraw taboru oraz w ośrodek badawczo-rozwojowy autobusów elektrycznych. Źródło związkowe podało, że firma zainwestuje w Belfort 70 mln euro.

Wiceminister potwierdził ponadto zamówienie 20 elektrowozów wsparcia TGV i 30 składów pociągów TET; te ostatnie będą produkowane w zakładzie Alstoma w Reischshoffen w Alzacji.

Dziennik tv kanału France 2 podał, że udział państwa w ratowaniu zakładu w Belfort i 400 miejsc pracy (na 480 zatrudnionych) będzie kosztować ok.900 mln euro. Zwrócono uwagę, że tym razem prezydent Francois Hollande postawił sobie za punkt honoru uratowanie Belfort po kompromitacji jego ekipy z hutą we Florange.

W dzienniku przedstawiono też krytyczne opinie o zamówieniu składów TGV i puszczeniu ich na trasy, obsługiwane dotąd przez pociągi pospieszne. Składy TGV kursuja z prędkością 330 km/h na specjalnie przygotowanych trasach, na nowych połączeniach będą mogły tylko 250 km/h. - To tak, jakby jeździć samochodem Ferrari nie po autostradzie, a po drodze krajowej - stwierdziła jedna z osób.

Inny problem to sytuacja państwowego przewoźnika, kolei SNCF, który jest bliski utraty płynności finansowej. Francuzi korzystają mniej z pociągów, bo pojawiły się znacznie tańsze przewozy autokarowe. Nowe składy może przedłużą istnienie Belfort, ale mogą stać się gwoździem do trumny SNCF. Ale to bodzie już problem następnego prezydenta i jego ekipy.

Transport
Donald Tusk zapowiada program „Polskie morze”. Na Bałtyku ma być bezpieczniej
Transport
NATO nie pojedzie koleją. Rail Baltica poważnie opóźniona
Transport
Pilot wywołał pożar w samolocie British Airways, bo pomylił lewą rękę z prawą
Transport
Wojna lotnicza? Bruksela grozi cłami Boeingowi
Transport
Uber ma kłopoty. Wyniki rozczarowały, najniższy wzrost od czasów pandemii