Car sharing, czyli krótkookresowy wynajem samochodów (nawet na kilkanaście minut), w celu podróżowania z reguły po centrach miast, na świecie zyskuje coraz większą popularność. System automatycznych wypożyczalni jest dostępny w takich miastach, jak Mediolan, Rzym, Sztokholm czy Berlin. W Niemczech po drogach jeździ niemal 20 tys. takich aut, a korzysta z nich już ponad 800 tys. użytkowników.
W Polsce idea automatycznych wypożyczalni samochodów, działających na zasadzie popularnych wypożyczalni rowerów miejskich Veturilo, dopiero raczkuje. Kraków będzie pierwszym miastem w naszym kraju, który wdroży tę ideę na szeroką skalę.
Ruszył tam właśnie Traficar, system najmu za pośrednictwem smartfona. To właśnie przez komórkę będzie można zlokalizować wolny pojazd, zarezerwować go, a poprzez zeskanowanie kodu QR na jego karoserii otworzyć auto. Kluczyki są w schowku, a płatność następuje w aplikacji smartfonowej po zakończeniu podróży. Co ważne, samochód można zostawić gdziekolwiek w granicach Krakowa.
Przedstawiciele firmy Express, która wspólnie z General Motors Poland (importer Opla) i bankiem BGŻ BNP Paribas wdrożyła Traficar, zapewniają, że klienci nie zapłacą też za parkowanie w miejskiej strefie płatnego parkowania. Opłata jest już wliczona w cenę najmu.
Hubert Laszczyk, prezes firmy Express, zapewnia, że koszty przejazdu Traficar lokują się między taksówką a zbiorczym transportem miejskim, gwarantując wyższy komfort niż autobus czy tramwaj. Średni 10-minutowy kurs samochodami Traficar na dystansie 5 km kosztuje 9 zł.