Przyspiesza rozwój ekologicznego transportu w polskich miastach. Obok planowanego przez Ministerstwo Energii rozwoju flot autobusów elektrycznych rosła będzie liczba autobusów zasilanych gazem CNG. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", we wrześniu Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ma sfinalizować długoterminowe umowy na dostawy gazu po preferencyjnych cenach dla miejskiego transportu w Rzeszowie, Radomiu, Gdyni i Słupsku. W marcu taką umowę podpisano z Tarnowem, w kwietniu z Tychami – list intencyjny.
Dla miast takie umowy staną się gwarancją opłacalności inwestowania w autobusy na gaz. PGNiG, który chce motywować samorządy do rozwoju komunikacji na CNG, kształtuje teraz stawki w oparciu o mechanizm cenowy parytetu w odniesieniu do oleju napędowego. – Autobusy na CNG muszą być tak samo opłacalne, jeśli nie bardziej, jak te zasilane olejem napędowym – mówi Robert Zajkowski, kierownik działu sprzedaży w departamencie CNG i LNG spółki PGNiG Obrót Detaliczny. W dużym przybliżeniu, za metr sześcienny CNG przewoźnicy płacą o jedną czwartą mniej niż za litr diesla.
Zwiększają zakupy
W ubiegłym tygodniu przetarg na 21 gazowców ogłosiło Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Tarnowie. Może na nie wydać 23 mln zł. Do kolejnych zakupów takich pojazdów przygotowują się Tychy. Miasto, które otrzymało unijne wsparcie w wys. 100 mln zł na nowoczesny tabor autobusowy z napędem ekologicznym, ma w planach zakup 51 autobusów zasilanych gazem CNG, 10 mikrobusów na CNG i 2 autobusów elektrycznych. Przebudowane zostanie także zaplecze techniczne. – Po zakończeniu prac tyska zajezdnia będzie jedyną w Polsce, która będzie miała niemal w 100 proc. autobusy zasilane gazem ziemnym CNG oraz biogazem – zapowiedział Andrzej Dziuba, prezydent Tychów. Już teraz na ponad 100 autobusów we flocie tyskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej pojazdy zasilane sprężonym gazem ziemnym stanowią zdecydowaną większość. To największa flota autobusów na gaz w Polsce. W rezultacie tyskie PKM zdecydowało się zwiększyć zakupy gazu do 4,2 mln metrów sześć. rocznie z dotychczasowych 2,85 mln.
Ciche i nie trują
Liczba autobusów na gaz będzie się powiększać nie tylko dzięki dużym zamówieniom na kilkadziesiąt pojazdów, ale także tym obejmującym kilka sztuk. Przykładowo 5 autobusów na CNG zamówiła mysłowicka firma Transgór. To 2 pojazdy czeskiej marki SOR oraz 3 solarisy. Łącznie kosztowały ponad 5,5 mln zł. Gazowce kupi również Przemyśl, który w marcu otrzymał unijną dotację na niskoemisyjny transport miejski. Popyt na autobusy gazowe powinien rosnąć, bo komunikacja oparta na CNG jest ekologiczna. Autobus zasilany gazem ziemnym CNG emituje aż o 70 proc. mniej zanieczyszczeń powietrza niż najnowsze autobusy na olej napędowy. Jest także 2–3-krotnie cichszy od diesla, a samo paliwo jest bezpieczne: w razie rozszczelnienia się instalacji gaz ulatnia się ku górze. Słabą stroną jest co prawda wyższy o 5–15 proc. koszt zakupu w porównaniu z dieslem, większa wysokość pojazdów czy mało rozwinięta infrastruktura tankowania – PGNiG ma w całym kraju na razie tylko 20 stacji. Dostawca gazu jednak deklaruje, że firmy komunikacyjne mogą liczyć na pomoc w budowie dedykowanej własnej stacji. A zachętą do zakupów autobusów na gaz są unijne dotacje oraz polityka rozwijania paliw alternatywnych.