Według gazety "Bild am Sonntag" na dokończenie prac na lotnisku brakuje około miliarda euro i nie wiadomo skąd je wziąć. Kierownictwo spółki zarządzającej budową poinformowało przed świętami radę nadzorczą, że pieniędzy brakuje. Na samo utrzymanie tej "wiecznej budowy" potrzeba 25 mln euro miesięcznie.
Do października 2020 - na kiedy to zaplanowano kolejne uroczyste uruchomienie lotniska - brakuje 750 mln euro. Do tego lotnisko wymaga kolejnych napraw i wykończeń oraz na rozbudowę, ponieważ okazało się, że lotnisko może okazać się za małe. Zarząd chce zawrzeć nowe kontrakty z firmami budowlanymi, ale potrzebuje na to pieniędzy.
Prawdopodobnie uda się pozyskać finansowanie z kredytów, ale nie więcej niż 400 mln euro.
Władze Berlina, Brandenburgii i władze federalne wciąż zastanawiają się, jak rozwiązać problem finansowy lotniska. Berlin nie zgadza się na inwestora prywatnego, a władze Brandenburgii nie chcą obciążać kieszeni obywateli. O tym skąd wziąć pieniądze na dokończenie budowy ma zadecydować rada nadzorcza na marcowym spotkaniu.
Budowa lotniska Berlin Brandenburg im. Willy'ego Brandta w Schoenefeld w południowo-wschodniej części stolicy Niemiec rozpoczęła się w 2006 roku. Pierwsze samoloty rejsowe miały z niego wystartować na jesieni 2011. BER miał kosztować 2 mld euro. Do tej pory ta pechowa inwestycja pochłonęła 6,5 mld euro.