Aktualizacja: 06.05.2018 15:30 Publikacja: 06.05.2018 15:30
Jean-Marc Janaillac
Foto: AFP
Na strajkach, które z przerwami trwają od lutego, Air France straciły już 300 mln euro i tracą dalej, bo samo odejście prezesa Jean-Marca Janaillaca związkowców narodowego przewoźnika Francji nie satysfakcjonuje. Kolejne protesty, które poskutkują odwołaniem lub opóźnieniem rejsów związkowcy Air France zapowiadają na 7 i 8 maja. I odrzucają całkowicie zaproponowane nowe warunki płacowe, nazywane „paktem dla wzrostu": 7 procent podwyżki w ciągu najbliższych 4 lat, w tym 2 procent w 2018 roku. Z zastrzeżeniem, że te ustalenia zostaną zrewidowane jeśli zysk Air France będzie mniejszy niż 200 mln euro, ale i możliwa byłaby korekta w górę, gdyby na przykład wzrosła inflacja. Z tego powodu na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej zaplanowanym na 9 maja Janaillac złoży rezygnację. Jego miejsce zajmie dyrektor generalny Franck Terner. I nie będzie miał łatwego życia, bo strajkujący, a przede wszystkim związek pilotów SNPL chce wyraźnie większych podwyżek, tylko w 2018 miałyby one wynieść 5 procent. Motywują to brakiem podwyżek w ostatnich latach.
Republiki bałtyckie nie zbudowały na czas linii kolejowej, która umożliwiłaby transport wojsk NATO w przypadku w...
Wiadomo już, co było przyczyną pożaru samolotu British Airways, który zablokował londyńskie lotnisko Gatwick, pr...
Jeśli nie dojdzie do porozumienia handlowego z Waszyngtonem, Komisja Europejska gotowa jest do wprowadzenia ceł...
Uber zawiódł inwestorów niższymi od oczekiwań przychodami za pierwszy kwartał 2025 roku. Akcje firmy tąpnęły naw...
Rząd USA nie da pieniędzy na połączenie superszybkiej kolei z Los Angeles do San Francisco – powiedział dziennik...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas