Do Turynu poleci boeing 737-800, który może zabrać 186 pasażerów. Rozkład lotów będzie obowiązywał od 29 grudnia do 23 marca. LOT planując to połączenie myślał przede wszystkim o miłośnikach sportów zimowych, którzy z lotniska w Turynie będą mogli dotrzeć autokarem do ośrodków narciarskich w Alpach włoskich i szwajcarskich (zwyczajowo turnusy narciarskie trwają od soboty do soboty). W taryfach flex i full fex w cenie biletu jest już transport nart.
Rejsy Warszawa - Turyn to pierwsze połączenie LOT-u między tymi miastami. Na trasę Katowice - Turyn LOT wraca natomiast po kilkunastu latach. Wcześniej przewoźnik latał do Turynu sześć razy w tygodniu mniejszym samolotem - embraerem 145.
Turyn jest ważnym ośrodkiem gospodarczym północnych Włoch. O tym, czy połączenie to jest trafione i ma szanse na zwiększenie częstotliwości okaże się już w najbliższy piątek, kiedy to dyrektor generalny Fiat Chrysler Automobiles Sergio Marchionne ogłosi strategię na najbliższe lata. Strategia ma określić przyszłość zakładów FCA w Tychach i Bielsku-Białej. Według powtarzających się pogłosek do Polski ma wrócić model panda, który teraz jest produkowany pod Neapolem, a fabryka w Tychach ma być jedynym zakładem, z którego będzie wyjeżdżała elektryczna „500". Jeśli tak się stanie, na trasie Warszaw - Turyn i Katowice - Turyn LOT może spodziewać się nie tylko narciarzy.
- Uruchamianie nowych połączeń nie byłoby możliwe, gdyby nie rozbudowywanie naszej floty średniego zasięgu – mówi dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej LOT Adrian Kubicki.
Turyn to nie jedyne połączenie LOT-u, z którego mogą korzystać narciarze. W soboty przewoźnik oferuje miłośnikom sportów zimowych także podróże do Genewy (w Alpy francuskie i szwajcarskie) i do Ljubljany (w Alpy Julijskie).