Incydent opisał angielskojęzyczny portal lotniczy Aviation Herald, który odnotowuje niestandardowe wydarzenia w samolotach i na lotniskach.

Stewardesa doznała obrażeń po tym, jak pierwszy oficer, który wcześniej prowadził samolot wyszedł z kabiny, nagle gwałtownie zbladł i w drodze do toalety zemdlał. Upadając pociągnął ze sobą stojącą obok stewardesę i ostatecznie na oczach zdumionej załogi upadł na nią. Obydwoje wymagali pomocy lekarskiej i taką otrzymali od kilku lekarzy, którzy akurat byli na pokładzie.

W tym czasie kapitan bez problemu prowadził samolot. Po otrzymaniu pomocy pierwszy oficer, któremu wcześniej lekarz znajdujący się na pokładzie zmierzył ciśnienie i zbadał podstawowe parametry, wrócił do kabiny i podjął swoje obowiązki podczas lądowania we Frankfurcie. Stewardesa nie była już w stanie normalnie pracować, okazało się jednak, że nie jest poważnie ranna.

Niemiecki regulator ruchu lotniczego BDU (odpowiednik naszego Urzędu Lotnictwa Cywilnego – ULC) uznał, że incydent na pokładzie Lufthansy nie był dość poważny, aby było niezbędne specjalne dochodzenie.

Przypadki obrażeń wśród pracowników pokładowych w samolotach nie należą do rzadkości. Najczęściej dochodzi do tego podczas turbulencji, kiedy stewardesy i stewardzi dbają przede wszystkim o bezpieczeństwo pasażerów, sprawdzając czy mają prawidłowo zapięte pasy, złożone stoliki, a oparcia foteli znajdują się w pozycji pionowej. I dopiero potem sami siadają na miejscach. Podczas pandemii COVID-19, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych zdarzyło się kilka incydentów, podczas których agresywni pasażerowie uderzyli pracowników pokładu podczas kłótni o obowiązek noszenia maseczek. Ale przypadek, kiedy jeden z członków załogi nieumyślnie rani drugiego jest pierwszym zarejestrowanym w historii.