Erdogan ubiegł Polskę z megalotniskiem

Na obrzeżach Stambułu powstało nowe gigantyczne lotnisko za 11,7 mld dol. Urzędnicy twierdzą, że będzie jednym z najbardziej ruchliwych portów lotniczych na świecie. Pełną operacyjność ma osiągnąć w styczniu przyszłego roku.

Nowe lotnisko będzie mogło obsłużyć wtedy 90 milionów pasażerów rocznie. Podczas otwarcia prezydent Erdogan podkreślił, że może być rozbudowane tak, żeby pomieścić nawet 200 mln.

Przez pierwsze miesiące będzie używane tylko do kilku lotów pomiędzy Turcją, Azerbejdżanem a Cyprem.

Czytaj także: Nowy turecki gigant lotniczy już przyjmuje samoloty

Podczas ceremonii otwarcia Erdogan powiedział, że ośrodek będzie nazywał się po prostu Istanbul Airport i miało na celu pogłębianie roli Turcji w integracji światowych gospodarek.

Prezydent Turcji spodziewa się, że nowe lotnisko będzie wykorzystywane do dużej liczby lotów międzykontynentalnych. - Z powodu tego lotniska, europejska przestrzeń lotnicza musi zostać zrestrukturyzowana – zaznaczył Erdogan.

Już w lipcu na tym lotnisku wylądował pierwszy samolot. Była to maszyna z prezydentem na pokładzie.

Początkowo planowano przenieść tam cały ruch z lotniska Ataturka. Flagowy turecki przewoźnik twierdzi, że tylko część lotów zostanie przeniesiona na nowe lotnisko.

Atakura zostanie jednak zamknięta dla komercyjnych lotów, ale nie stracić statusu lotniska. Erdogan zdradził, że nieużywany teren zostanie zmieniony w park.

Rozbudowa lotniska Ataturka w Stambule była niemożliwa, ponieważ jego teren jest otoczony zabudowaniami. Przez to Turkish Airlines musiał korzystać z pomocniczego lotniska.

Nowym lotniskiem Turcja chce konkurować z Dubajem i Katarem. Istanbul Airport może jednak stać się największym centrum przesiadkowym na świecie.