EASA dołącza do śledztwa w Rosji

Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego pomoże Rosjanom w ustaleniu przyczyny katastrofy samolotu Sukhoi Superjet, w której zginęło 41 osób. Sprawa wygląda coraz poważniej.

Aktualizacja: 15.05.2019 14:19 Publikacja: 15.05.2019 14:14

EASA dołącza do śledztwa w Rosji

Foto: AFP

EASA (European Union Aviation Safety Agency) poinformowała, że włączyła się w rosyjskie śledztwo w sprawie katastrofy samolotu linii Aerofłot z 5 maja. 

„EASA natychmiast skontaktowała się z rosyjskimi urzędami, by śledzić za postępami dochodzenia od samego początku, a także by wziąć udział w śledztwie w takim stopniu, na jaki pozwala obowiązujące prawo. Celem jest, by współczesne środki bezpieczeństwa mogły zostać przyjęte tak szybko jako to tylko jest niezbędne, gdy przyczyny katastrofy zostaną ustalone” - cytuje EASA agencja Nowosti.

Przypomnijmy, że samolot rosyjskiej produkcji Sukhoi Superjet 100 (SSJ-100) wyleciał z Moskwy do Murmańska późnym wieczorem 5 maja (niedziela). Po 28 minutach lotu maszyna zawróciła do portu. Lądowanie na pasie Szeremietiewa odbyło się w trudnych warunkach atmosferycznych. Maszynę udało się sprowadzić na ziemię za drugim podejściem. Jednak podczas twardego lądowania złamało się podwozie i zapaliły silniki. Pożar objął tylną część maszyny. W wyniku katastrofy zginęło 41 osób. Czterech członków załogi i 33 pasażerów trafiło do szpitali.

Narodowy przewoźnik Rosji odwołał blisko 50 rejsów samolotami Sukhoi Superjet-100. Rosyjscy eksperci zwracają uwagę, że maszyna była nowa (2 lata) i w kwietniu przeszła przegląd techniczny.

Przypominają, że Aerofłot już wcześniej zastępował posiadane 49 maszyn SSJ-100 innymi, jeżeli tylko miał taką możliwość.

Najnowsze (ze środy) doniesienia rosyjskich mediów mówią o błędach pilotów, po tym jak w maszynę uderzył piorun. Uderzenie, które nastąpiło w 15 minut od startu z Szeremietiewa, potwierdziło dochodzenie, pisze Kommersant.

W wyniku tego wysiadły elektro generatory i automatyka. Jednak sytuacja taka nie jest uznawana za krytyczną, a jedynie problematyczną. Jednak piloci, jak pokazały czarne skrzynki, przed lądowaniem awaryjnym w Szeremietiewo, zbyt rozpędzili samolot, w wyniku czego maszyna zaczęła pikować.

SSJ-100 lądował w podniesionym dziobem i zbyt dużą prędkością pionową. Tylna część uderzyła o pas, wyciekło nie spuszczone paliwo i wybuchł gwałtowny pożar.

Śledczy rosyjscy mieli odtworzyć już cały łańcuch wydarzeń. Teraz ustalają, który z dwóch pilotów podjął błędne decyzje. Aeroflot wciąż odmawia komentarza w sprawie katastrofy.

EASA (European Union Aviation Safety Agency) poinformowała, że włączyła się w rosyjskie śledztwo w sprawie katastrofy samolotu linii Aerofłot z 5 maja. 

„EASA natychmiast skontaktowała się z rosyjskimi urzędami, by śledzić za postępami dochodzenia od samego początku, a także by wziąć udział w śledztwie w takim stopniu, na jaki pozwala obowiązujące prawo. Celem jest, by współczesne środki bezpieczeństwa mogły zostać przyjęte tak szybko jako to tylko jest niezbędne, gdy przyczyny katastrofy zostaną ustalone” - cytuje EASA agencja Nowosti.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Zagłuszanie sygnału GPS - poważny problem dla lotnictwa
Transport
Bruksela przywołuje do porządku 20 linii lotniczych. Chodzi o „greenwashing”
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej