Problemy, do jakich doszło podczas testowania silników zwiększą opóźnienie powstałe wcześniej w ich montowaniu, a także kompozytowych skrzydeł. Linia Emirates zamierzała wykonać pierwszy lot komercyjny tym samolotem w czerwcu 2020, co w tej sytuacji wydaje się mocno wątpliwe - stwierdził Reuter.
Czytaj także: Boeing MAX nawet po naprawie nie wszędzie poleci
Ten termin jest w dalszym ciągu dominującą hipotezą - powiedział na konferencji Smith, powtarzając słowa prezesa Dennisa Muileburga z ubiegłego tygodnia. - Są jednak problemy, które nasi ludzie starają się usunąć podczas testów. Trzeba będzie wykonać je ponownie, pracują nad tym teraz - dodał.
Prezes poinformował wcześniej, że pierwsze dwie testowe maszyny opuściły fabrykę w regionie Seattle i są poddawane na ziemi próbom zintegrowanych systemów, następne dwa samoloty do próbnych lotów są na końcowym etapie montażu. Problemy z silnikiem i inne kwestie zmniejszyły jednak możliwość pierwszego lotu w końcu czerwca mimo podania przez prezesa Emirates daty 26 czerwca.
Przedstawiciel pewnej linii lotniczej obznajmiony z programem B777X stwierdził, że program próbnych lotów ustalono na 14 miesięcy, ale większa uwaga poświęcona certyfikacji samolotów po dwóch katastrofach MAXów oznacza, że tego programu nie da się przyspieszyć. To oznacza, że pierwszy B777X zostanie przekazany klientowi raczej pod koniec 2020 r., a ten termin może nawet przesunąć się na początek 2021 r.