Za zidentyfikowanie słabych punktów na stronie internetowej, w aplikacjach komputerowych i innych programach używanych przez United nagrodą mają być mile programu lojalnościowego przewoźnika. W zależności od wagi wykrytego problemu hakerzy mogą liczyć na 50.000 do 1.000.000 mil.

- Uważamy, że ten program wzmocni nasze bezpieczeństwo i zwiększy jakość świadczonych usług – napisał przewoźnik w oświadczeniu.

Linie United opatrzyły program jednak wieloma zastrzeżeniami. Haker nie będzie np. miał prawa do nagrody, jeżeli to on sam jest przyczyną problemów oprogramowania (np źródłem wirusa). Przewoźnik nie będzie tolerował prób brutalnych ataków na swoje systemy, czy prób penetracji wewnętrznych informacji spółki.

Przewoźnik nie jest jedyną amerykańską spółką oferującą nagrodę za znajdowanie słabych punktów systemów komputerowych. Na podobne działania pozwalają między innymi największe spółki technologiczne – Facebook, Google i Microsoft. Dzięki temu otrzymały informacje o słabościach swoich systemów, które pozwoliły na wzmocnienie zabezpieczeń. Tego rodzaju strategia pozwala na wykorzystywanie talentów hakerskich, bez konieczności ścigania ich przez prawo.

Dla linii United decyzja o nagradzaniu hakerów milami programu lojalnościowego oznacza zasadniczą zmianę. Zaledwie kilkanaście dni temu United ukarały dożywotnim zakazem lotów Chrisa Robertsa, eksperta ds. cyberbezpieczeństwa za rzucenie w Twitterze żartu, że byłby on w stanie przejąć kontrolę nad kokpitem statku przy włamując się do pokładowego systemu wi-fi dla pasażerów. Ekspert, który był w drodze na dwie konferencje dotyczące bezpieczeństwa sieci nie został wpuszczony na pokład samolotu w porcie przesiadkowym.