Niedozwolona jest dla nich również większość lotów tranzytowych na ukraińskim terytorium, zwłaszcza jeśli przewożą one rosyjskich żołnierzy i broń.
Najkrótsza połączenie między Kijowem a Moskwa będzie teraz prowadziło albo przez Mińsk, albo przez Warszawę.
Rosjanie ze swojej strony informują, że nie otrzymali jeszcze żadnego oficjalnego komunikatu informacji, chociaż przyjęli do wiadomości, że 16 września prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko podpisał dekret, który wpisuje na "czarną listę" 900 osób fizycznych oraz 90 firm, wśród nich właśnie linie lotnicze motywując to bezpieczeństwem kraju. O tym, że jako pierwsze z tego powodu ucierpią Aerofłot i Transaero poinformował w piątek podczas posiedzenia rządu premier Arsienij Jaceniuk.
- Rosjanie ze swoimi trzykolorowymi barwami nie mają żadnego interesu, by pojawiać się na ukraińskich lotniskach - mówił premier.
Rosyjskie samoloty cywilne nieustannie przelatywały przez ukraińskie terytorium w drodze na południe, Aerofłot i Transaero latały nawet nad terytorium wschodniej Ukrainy, którego unikają inni przewoźnicy po strąceniu Boeinga Malaysian Airlines. A półtora roku temu w kwietniu 2014 Aerofłot usiłował przejąć narodowego przewoźnika ukraińskiego Ukraine International. Rosjanie planowali wówczas również kupienie udziałów w Air Moldova, mimo że wszystko działo się po aneksji Krymu.