Chińskie spółki zalewają Europę tanimi rowerami

Jeszcze do lata tego roku wypożyczalnie rowerów działały w Monachium w ustalonym porządku.

Aktualizacja: 10.11.2017 15:36 Publikacja: 10.11.2017 14:41

Chińskie spółki zalewają Europę tanimi rowerami

Foto: Bloomberg

Dwa konkurujące ze sobą systemy oferowały w sumie 2400 rowerów, które klienci mogli pożyczać w około stu stacjach w całym mieście. Ale oto we wrześniu spółka o nazwie OBike rzuciła na tamtejsze ulice i place 7 tys. jasnożółtych rowerów i mieszkańcy zaczęli się skarżyć, że jednoślady utrudniają wejście do stacji metra i blokują miejsca na parkingach.

– To zaczyna wymykać się spod kontroli – przyznał Florian Paul, miejski urzędnik nadzorujący programy rowerowe.

Spółki takie jak singapurski OBike, czy chińskie Ofo i Mobike agresywnie wchodzą do miast w Europie i Stanach Zjednoczonych z rowerami wyposażonymi w aplikacje, które pozwalają chętnym pożyczyć rower znajdujący się akurat pod ręką i zostawić go wszędzie tam, gdzie już nie jest potrzebny. To zasadniczo różni je od tradycyjnych systemów, w których klient mógł pożyczyć rower tylko w jednej ze stacji, i oddać go musiał tylko w stacji.

Większość amerykańskich i europejskich wypożyczalni kontrolowanych jest przez lokalne władze, a przybysze z Azji działają zupełnie prywatnie i w dodatku są wyjątkowo dobrze finansowani. Ofo I Mobike rozsiały po całym świecie 13 mln rowerów, ale wcześniej pozyskały 2,3 mld dol. od sponsorów takich jak chińskie giganty internetowe Alibaba i Tencent.

– System ze stacjami jest bardzo drogi w utrzymani i rozwoju, a my działamy natychmiast i elastycznie – powiedział Chris Martin, wiceprezes do międzynarodowego rozwoju w Mobike.

Jego spółka we wrześniu zaczęła działalność w Waszyngtonie i jest już obecna w Wielkiej Brytanii, Holandii i We Włoszech. Ofo działa już w siedmiu amerykańskich miastach, trzech brytyjskich i do końca roku zamierza wjechać do kontynentalnej Europy. GoBee funkcjonuje we Francji i we Włoszech i prowadzi rozmowy w 20 europejskich miastach. OBike, która pożycza rowery w sześciu europejskich krajach, wkrótce zamierza dodać jeszcze 10.

Chińskie spółki niekiedy zaczynają pożyczać rowery bez żadnych konsultacji z miejskimi władzami. Wszystko zaczęło się w Chinach i wiele tamtejszych miast narzeka już na nadmierna ilość pożyczanych rowerów. Miasto Wuhan w środkowych Chinach z liczbą ludności nieco większą niż Nowy Jork ma już 700 tys. rowerów wypożyczanych przy pomocy aplikacji, w porównaniu z 34 tys. oferowanymi przez dwóch operatorów w Paryżu. Oczywiście chińska oferta jest nie tylko wygodniejsza, ale i tańsza dla użytkowników. Mobike za 30 minut bierze w Waszyngtonie 1 dol., a u mającego rządową licencję Capital Bikeshare kosztuje to 2 dol.

Dwa konkurujące ze sobą systemy oferowały w sumie 2400 rowerów, które klienci mogli pożyczać w około stu stacjach w całym mieście. Ale oto we wrześniu spółka o nazwie OBike rzuciła na tamtejsze ulice i place 7 tys. jasnożółtych rowerów i mieszkańcy zaczęli się skarżyć, że jednoślady utrudniają wejście do stacji metra i blokują miejsca na parkingach.

– To zaczyna wymykać się spod kontroli – przyznał Florian Paul, miejski urzędnik nadzorujący programy rowerowe.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił