Teraz nowa fala zainteresowania zamordowaną ratalnie, wiekową kulturą Żydów w Polsce nie jest snobistyczna, tylko autentyczna. Płynąca z potrzeby serca, co dedykuję tym wszystkim, którzy uważają, że historia nie ma znaczenia. Liczy się tylko przyszłość. A nieprawda.

Dlatego będę oglądał w TVP 2 „Szalom na Szerokiej”, 18. już Festiwal Kultury Żydowskiej (niedziela, godz. 22.20). I w TV Puls „Austerię” (wtorek, godz. 23.05), dla mnie najlepszy film Jerzego Kawalerowicza.

Obejrzę też „Sanatorium pod Klepsydrą” Wojciecha Hasa na TVP Kultura (poniedziałek, godz. 15.00) oraz genialnego „Dyktatora” Chaplina na tym samym kanale (środa, godz. 14.55). Poza tym programy informacyjne i publicystyczne, nie dla przyjemności, ale z obowiązku. Może z wyjątkiem „Cieni PRL” Bronisława Wildsteina w Jedynce (środa, godz. 22.10). Przyjemnie się przekonać, że jednak można o różnych cieniach przeszłości nie tylko myśleć, ale i głośno mówić.