Smuda kocha horrory

Legia jest liderem, Lech ma jeden punkt mniej i straszy z trzeciego miejsca. Mecz na stadionie w Poznaniu obejrzy prawie 30 tysięcy kibiców

Publikacja: 02.10.2008 15:55

Smuda kocha horrory

Foto: Rzeczpospolita, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Dla piłkarzy Legii doping z trybun to coś, z czym mogą się spotkać tylko w meczach wyjazdowych. W Warszawie od kilkunastu miesięcy kibice protestują i zamiast wspierać drużynę, wyzywają właścicieli klubu. W ostatnim meczu z Piastem Gliwice dopingować zaczęli po ostatnim gwizdku.Trener Legii Jan Urban uważa, że właśnie w Poznaniu, gdzie Lechowi kibicować będą tłumy, okaże się, czy jego drużynę stać już na sukcesy. Urban do Warszawy przyszedł ponad rok temu, wywalczył wicemistrzostwo Polski, a przed rozpoczęciem obecnego sezonu zapowiedział, że po dokonanych wzmocnieniach Legię interesuje tylko pierwsze miejsce.

Początek był trudny, drużyna w kompromitującym stylu szybko odpadła z Pucharu UEFA, zakupieni piłkarze w większości okazali się za słabi nawet na ławkę rezerwowych. Urban zapewniał, że potrzeba tylko czasu, i okazało się, że miał rację. Legia wygrała pięć ostatnich meczów ligowych, strzelając 13, a tracąc tylko jednego gola.

Lech na wzmocnienia wydał najwięcej pieniędzy w historii, a trener Franciszek Smuda dostał wreszcie takich zawodników, jakich chciał. Przyznaje, że jeśli teraz nie wywalczy mistrzostwa, w Poznaniu zapewne podziękują mu za pracę.

Prawdziwą gwiazdą ligi okazał się bośniacki pomocnik Semir Stilić, który trafił do Lecha, mimo że obserwowany był przez wielki Arsenal Londyn. Obronę wzmocnił ulubieniec Smudy – Kolumbijczyk Manuel Arboleda, a do ataku sprowadzono Roberta Lewandowskiego, króla strzelców drugiej ligi w barwach Znicza Pruszków, który pokazał, że przeskok na poziom ekstraklasy wcale nie musi być długi i bolesny.

Smuda pracował kiedyś w Legii i od tamtego czasu mecze z warszawiakami to dla niego mecze o honor. We wszystkich wielkich klubach, w których podejmował się spełnienia ambicji właścicieli – udawało się, oprócz właśnie Legii, z którą pożegnał się bardzo szybko, bez sukcesów i w niemiłych okolicznościach. Teraz przyznaje, że nic nie sprawia mu takiej przyjemności, jak zwycięstwo nad drużyną ze stolicy.

Smuda do Poznania przyszedł w 2006 roku, dostał do rąk dwie zepsute zabawki – Amicę Wronki i Lecha, które właśnie się połączyły. Po dwóch sezonach dorobił się pseudonimu Alfred, od Hitchcocka, bo jego drużyna zapewniała kibicom emocje do samego końca. Nawet kiedy wysoko prowadziła, potrafiła wszystko stracić w kilka minut. Sprawy zmieniły się od lipca, kiedy Lech – od samego początku w lidze i Pucharze UEFA – gra już nie tylko atrakcyjnie, ale skutecznie.

Smuda i Urban to dwaj trenerzy, których wymienia się w gronie kandydatów do stanowiska selekcjonera, gdyby Leo Beenhakker musiał odejść jeszcze w trakcie eliminacji mistrzostw świata. Smuda przyznaje, że jest na to gotowy, bo „nauczył się już układać klocki”, Urban twierdzi, że nie interesuje go nic poza pracą w Legii, jednak już od ponad roku pomaga Holendrowi w rozpracowaniu rywali.

Lech ostatnie mistrzostwo Polski wywalczył w 1993 roku. Nie zrobił tego jednak na boisku, ale dostał tytuł od działaczy PZPN, którzy uznali, że pierwsza w tabeli Legia kupowała mecze. Nigdy tego nie udowodniono, tytuł jednak nie wrócił do Warszawy, a sprawa tylko zaogniła nienawiść pomiędzy kibicami obu klubów. Legia na tytuł czeka krócej, bo od 2006 roku. Zwycięzca niedzielnego meczu mistrzostwa sobie nie zapewni, ale w polskiej lidze meczów o takim prestiżu jest niewiele.

Dla piłkarzy Legii doping z trybun to coś, z czym mogą się spotkać tylko w meczach wyjazdowych. W Warszawie od kilkunastu miesięcy kibice protestują i zamiast wspierać drużynę, wyzywają właścicieli klubu. W ostatnim meczu z Piastem Gliwice dopingować zaczęli po ostatnim gwizdku.Trener Legii Jan Urban uważa, że właśnie w Poznaniu, gdzie Lechowi kibicować będą tłumy, okaże się, czy jego drużynę stać już na sukcesy. Urban do Warszawy przyszedł ponad rok temu, wywalczył wicemistrzostwo Polski, a przed rozpoczęciem obecnego sezonu zapowiedział, że po dokonanych wzmocnieniach Legię interesuje tylko pierwsze miejsce.

Pozostało 82% artykułu
Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu