Robotnik z New Jersey rozpoczął bokserską karierę w końcu lat 20. Zwyciężył w kilku walkach, odłożył trochę pieniędzy. Jego bokserska kariera rozwijała się wspaniale, a żona i trójka dzieci miały zabezpieczony byt. Podczas jednej z walk doznał skomplikowanego złamania ręki, co zapoczątkowało serię porażek. Wkrótce wybuchł wielki kryzys, w wyniku którego stracił wszystkie oszczędności. Rodzina została bez środków do życia, do tego lokalna komisja bokserska odebrała mu licencję zawodniczą. Chwytał się więc dorywczych zajęć, pracował w dokach. Ekranowy Braddock (Russell Crowe) to człowiek, który mimo trudności nigdy się nie poddaje, a przy tym ani na jotę nie rezygnuje z wyznawanych przez życie zasad. I dostaje od losu jeszcze jedną szansę, którą bez reszty wykorzystuje. Wraca na ring jako sparingpartner pretendentów do mistrzowskich tytułów i niespodziewanie zaczyna zwyciężać. Dla tych, którzy poddali się kryzysowi, staje się symbolem nadziei na zmianę sytuacji. Gdy wreszcie stanie do walki o najwyższe trofeum, miliony Amerykanów będą życzyć mu zwycięstwa. Jakby zastępczo, w ich imieniu.